Jak poinformował w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu Artur Krause, oskarżeni stworzyli "system" wyłudzania podatku poprzez fikcyjny obrót złomem. W tym celu powołali do życia około 350 firm, w tym niemal sto, które istniały tylko na papierze, a ich działalność polegała głównie na wzajemnym wystawianiu sobie faktur. Polegało to na tym, że przedsiębiorstwa, wzajemnie powiązane, wystawiały fikcyjne faktury za handel złomem. Pozwalało to organizatorom procederu uzyskiwać znaczne obniżenie należności podatkowych lub zwrot tego podatku. - Przykładowo, tylko jeden z oskarżonych, w latach 2007-2009, nie uiścił należnego podatku od wartości kilkunastu milionów złotych - zaznaczył Krause. Zarobione w ten sposób pieniądze były "prane" również dzięki przepuszczaniu ich poprzez sieć wzajemnie powiązanych firm. Jak ustalono w toku śledztwa, jeden z oskarżonych zalegalizował w ten sposób zarobione na nielegalnym procederze ponad 100 mln zł. Oskarżonym grożą kary do 10 lat pozbawienia wolności.