Gość Programu Pierwszego Polskiego Radia dodał, że powołano specjalny sztab, który uporządkuje i zagospodaruje drewno z powalonych drzew. Pracuje on z użyciem nowoczesnych maszyn wielooperacyjnych. Zastępca dyrektora Lasów Państwowych dodał, że większość powalonych drzew to sosny, które miały ponad 80 lat. Przypomniał też, że w 1926 roku szkodnik zniszczył całe Bory Tucholskie, zostały wówczas zasadzone nowe drzewa. - Dochodziły one do wieku dojrzałego, a za kilka lat i tak drzewostan musiałby być odnowiony. Zapewnił też, że w miejsce powalonych drzew zostaną w najbliższym czasie zasadzone młode. W przyszłym roku zostanie obsadzona połowa tego obszaru, a w kolejnych latach pozostała część - dodał. Zdaniem Jana Szramki, za trzy lata nie będzie śladu po zniszczeniach. W Polsce jest 8 milionów hektarów lasów. Trwają prace nad programem komputerowym, który pozwoli ustalić, gdzie jest największe zagrożenie niespodziewanymi zjawiskami meteorologicznymi. Nowe lasy będą sadzone przy uwzględnieniu tych informacji.