Sąsiedzi rodziny przyznają, że dziecko często płakało, ale nie chcieli wtrącać się w nieswoje sprawy. Dwuletni Marcel został pobity przez partnera matki. O jego życie walczyli lekarze ze szpitala w Toruniu. Od początku ich rokowania były niepomyślne. Dziecko miało między innymi uszkodzony mózg. 19-letni konkubent matki chłopca przebywa w areszcie. Początkowo tłumaczył, że dziecko spadło mu z tapczanu, gdy je przewijał. Lekarze nie uwierzyli w tę wersję. Podczas przesłuchania przyznał się, że bił chłopca. Stwierdził, że wpadł w szał, bo nie dostał na czas świadczenia społecznego.