- Mało kto w Polsce wie, że ten koczowniczy lud w IX wieku spustoszył całą Europę i zagroził nawet potędze ówczesnej Francji. Kilka wieków później, już za czasów Stefana Batorego, żył już z naszym krajem w wielkiej przyjaźni - powiedział Wiesław Zajączkowski, dyrektor muzeum w Biskupinie. Z okazji festynu zjechało do Biskupina około 60 węgierskich artystów. Grupy wojów średniowiecznych codziennie będą prezentować umiejętność rozkładania i wyposażania jurt krytych filcem, z którymi przywędrowały na Nizinę Węgierską koczownicze grupy Madziarów - założyciele państwa węgierskiego z pierwszym koronowanym królem Stefanem I z dynastii Arpadów. Zaplanowano także codzienne pokazy ich niezwykłych umiejętności fechtowania czy strzelania z refleksyjnego łuku. Madziarscy wojownicy wielokrotnie zmierzą się podczas festynu również z wojownikami niemieckiego cesarza Ottona I. - Podpatrzymy każdego dnia ich codzienne życie w jurtach, tradycje rękodzielnictwa, poznamy kroki węgierskich tańców i to nie tylko czardasza. Będzie także niecodzienna okazja skosztowania najstarszych receptur pikantnej kuchni naddunajskich plemion - dodał dyrektor Zajączkowski. Również każdego dnia zaproszeni rzemieślnicy będą wykonywać wzorzyste pledy, dywany, sakwy i serdaki z ręcznie barwionej wełny filcowanej na oczach publiczności. Wprowadzeniem w dawne wierzenia i obrzędy wschodnich Węgier jest wystawa w biskupińskim pawilonie muzealnym - "Mieszkańcy gwiaździstego nieba" przygotowana w oparciu o bogate zbiory Muzeum im. Deriego w Debreczynie. Nowym elementem biskupińskich festynów stała się od soboty 500-funtowa armata. Jej donośne strzały obwieszczają na całą okolicę początek kolejnych punktów programu: wydarzeń, pokazów, konkursów i warsztatów. 15. Festyn archeologiczny potrwa do niedzieli, 27 września.