Pomysł ożywienia makiety zrodził się podczas jednej z nocy muzealnych, kiedy organizatorzy wystawili przy niej plastykowe figurki żołnierzy. Wzbudziło to wielkie zainteresowanie publiczności. Wtedy dyrektor Centrum Kultury Zamek Krzyżacki Klaudiusz Piekarek rozpoczął poszukiwania figurek. Za pośrednictwem internetu odnalazł firmę z Brna specjalizującą się w tego typu pracach. Ich wyroby znajdują się już w kilku miastach polskich, m.in. w Krakowie, ale po raz pierwszy zostały użyte do takiej aranżacji. Zwykle stanowią pamiątkę, którą można zakupić w muzeum. Postaci, które wypełniły makietę wykonane są z cyny i ręcznie malowane. Są to walczący z mieczami, konni, trębacze, żołnierze wspinający się po drabinach, dzierżący w dłoniach chorągwie. Rycerstwo krzyżackie to zarówno bracia, jak i półbracia, a także zaciężni. Odtworzona jest również chorągiew toruńska. Uzbrojenie stylizowane jest na I połowę XV wieku. - Chcemy w przyszłości za pomocą tych figurek ustawiać różne inscenizacje, na przykład oblężenie zamku - podkreśla Klaudiusz Piekarek. - Nie chciałbym się zatrzymać na tych stu figurkach i w przyszłości chcę dokupić jeszcze artylerię. Z obawy przed kradzieżami aranżacja nie będzie otwarta dla wszystkich zwiedzających, zanim nie zostanie zainstalowany na zamku system monitoringu. Do tej pory prezentacje będą się odbywać okazjonalnie. Najbliższa możliwość zobaczenia figurek będzie 15 lipca, w rocznicę bitwy grunwaldzkiej. Wtedy dostęp do makiety widzowie będą mieli przez cały dzień. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony Torunia.