Francuski prezydent Nicolas Sarkozy podkreślił w liście gratulacyjnym do lidera PO , że jest "zdecydowany działać na rzecz umocnienia współpracy zgodnie z duchem przyjaźni łączącej Francję i Polskę". Szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier ocenił, że Donald Tusk otrzymał od wyborców misję zmiany politycznej. Wyraził przekonanie, że oba kraje wspólnie będą rozwijać dobre i przyjacielskie stosunki, a problemy rozwiązywać "zgodnie i w obopólnym interesie". Rzecznik niemieckiego rządu wyraził nadzieję, że nowa ekipa w Polsce przyjmie "ofertę dialogu i kompromisu". Zadowolenie ze zwycięstwa PO wyraził Kreml, który liczy na położenie kresu "demonizowaniu" Moskwy przez Warszawę - jak powiedział agencji AFP rzecznik Dmitrij Pieskow. Szef Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Konstantin Kosaczow ocenił, że zwycięstwo PO to zapowiedź zasadniczych zmian w wewnętrznej i zagranicznej polityce Polski. Na odprężenie w stosunkach z Polską liczy przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Niemiec Hans-Gert Poettering. - Między Niemcami a Polską sprawy będą z pewnością nieco prostsze - ocenił. Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso zaznaczył wagę "europejskiego ducha polskiego narodu". Niemiecka agencja dpa zastrzegła jednak, że zmiana ekipy rządzącej w Warszawie wcale nie oznacza zniknięcia problemów spornych w stosunkach Niemiec z Polską. Agencja podała przykłady Rurociągu Północnego oraz planowanego "Centrum przeciwko Wypędzeniom" Związku Wypędzonych. "Liberalnemu politykowi opozycyjnemu Donaldowi Tuskowi udało się przegnać z urzędu szefa rządu Jarosława Kaczyńskiego" - napisał niemiecki dziennik "Die Welt", w artykule pt. "Tusk - proniemiecki historyk zwycięża". Z rezerwą do wyników wyborów odniósł się prezydent Czech Vaclav Klaus. - Prezydent jest przekonany, że zmiana władzy niespecjalnie wpłynie na wysokiej jakości stosunki między obu krajami - powiedział prezydencki rzecznik. Oświadczył, że Klaus zawsze szanuje wynik demokratycznych wyborów i w tym sensie nie zamierza niczego komentować. Według eksprezydenta i dawnego opozycjonisty Vaclava Havla, "jest nadzieja, że po tych wyborach polska polityka wewnętrzna i zagraniczna będzie mądrzejsza niż w ostatnich dwóch latach". W przytaczanym przez agencję CzTK telegramie z gratulacjami do Tuska, Havel napisał, że zwycięstwo PO "stanowi gwarancję stabilnego, proeuropejskiego rządu". Rosyjski "Kommiersant" uważa, że odejście ze stanowiska premiera zwiastuje normalizację stosunków z Rosją. Według gazety relacje między Moskwą i Warszawą "powinny powrócić do stanu sprzed dwóch lat, czyli dojścia do władzy braci Kaczyńskich". Dziennik przypomniał, że "w przedwyborczych wystąpieniach (Tusk) wskazywał, iż z powodu krótkowzrocznej polityki braci Kaczyńskich Warszawa utraciła zaufanie UE i Rosji". Brytyjski dziennik "Times" podkreślił, że do porażki PiS doprowadzili młodzi wyborcy. "Wynik powinien oznaczać okres stabilnego politycznego rządzenia" - zauważył cytowany przez gazetę unijny dyplomata. Zdaniem "Timesa" wybory mogą zwiastować początek politycznego końca braci Kaczyńskich - polityków, "którzy w ostatnim roku osiągnęli rangę najdziwniejszego tandemu Europy".