31 lipca odbędzie się posiedzenie Państwowej Komisji Wyborczej ws. sprawozdań finansowych komitetów, które brały udział w październikowych wyborach. Od kilku tygodni politycy obecnego rządu mówią o nieprawidłowościach, jakich PiS miało się dopuścić w związku z wykorzystaniem Funduszu Sprawiedliwości i pikników 800 plus. "DGP" dotarł do analizy Krajowego Biura Wyborczego, z której wynika, że zarzuty mogą okazać się niewystarczające. Autorem raportu jest Zespół Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych, któremu przewodzi Krzysztof Lorentz. Dokument PKW. "Nie może być podstawą wpływ innego podmiotu" W dokumencie zaznaczono, że "działania podmiotów innych niż komitety wyborcze nie podlegają kontroli ani ocenie dokonywanej przez PKW, a ich analiza służyć może jedynie ustaleniu stanu faktycznego" - wskazuje w mediach społecznościowych dziennikarz "DGP" Marek Mikołajczyk. Co więcej, z analizy wynika, iż "nie może być podstawą odrzucenia sprawozdania ani wskazania uchybienia obiektywny wpływ działań innego podmiotu na polepszenie szans wyborczych komitetu wyborczego, o ile działania te dokonywane były bez porozumienia z komitetem". W ocenie Zespołu Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych uznanie, że komitet PiS przyjął niedozwolone korzyści majątkowe o charakterze niepieniężnym na zasadzie domniemania zgody, mogłoby naruszać interpretację zasad PKW wypracowanych przez ponad 20 lat, "których zasadność potwierdza orzecznictwo Sądu Najwyższego". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!