Jak mówi z rozmowie z tvn24.pl kom. Przemysław Słomski z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy, "ekspedientka została zaatakowana przez jednego z klientów, a sprawca zaraz po zdarzeniu oddalił się ze sklepu. Kobieta trafiła do szpitala". Z kolei właściciel sklepu przyznaje, że chodzi o stałego klienta. "Ekspedientka zwróciła mu uwagę, że nie ma maseczki i poprosiła o jej założenie. Pan zaczął jej ubliżać i wyszedł ze sklepu. Wrócił po chwili już z maseczką i chciał kupić piwo. Ekspedientka powiedziała mu, że za to, że jej ubliżał, nie powinna go obsłużyć. Mężczyzna ją popchnął, zamachnął się i uderzył pięścią w twarz. Ona się osunęła. Była nieprzytomna przez kilka minut" - mówi właściciel sklepu cytowany przez TVN24. Jak się okazało, gdy policja zatrzymała napastnika, 44-letni mężczyzna był pijany, miał promil alkoholu w organizmie. Kobieta miała opuścić już szpital.