Dyrektor ośrodka została zwolniona w natychmiastowym trybie - bez wypowiedzenia i z winy pracownika. To efekt przeprowadzonych w centrum kontroli, które wykazały, że rażąco zaniedbywano tam obowiązki. Niewykluczone, że pracę stracą także inni pracownicy puckiego Centrum Pomocy Rodzinie. Starosta pucki decyzję podejmie jednak dopiero w przyszłym tygodniu - po konsultacji z prawnikiem. W przyszłym tygodniu ruszyć ma też procedura wyłonienia nowego dyrektora placówki. - W poniedziałek podejmujemy uchwałę o naborze. A więc będzie konkurs na dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Zostanie ogłoszony we wtorek. Komunikat zamieścimy na stronie internetowej starostwa - mówił Wojciech Dettlaff. Rodzina zastępcza nie była odpowiednio przeszkolona Wczoraj przekazano informację, że trzydniowy kurs, który przeszli rodzice z Pucka w ogóle nie był szkoleniem dla kandydatów na zawodowe rodziny zastępcze niespokrewnione z dzieckiem. Wybrano więc rodzinę bez kwalifikacji. W PCPR brakuje też dokumentów dotyczących przebiegu 10-godzinnych praktyk, jakie powinni przejść kandydaci na rodziców zastępczych. Wywiad środowiskowy prowadzony przez pracowników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, odbywał się pod nieobecność jednego z rodziców zastępczych. Do tego dom był w trakcie remontu i nie spełniał warunków do przyjęcia 5 dzieci. Nie żyje dwójka dzieci 3 lipca w mieszkającej w Pucku w rodzinie zastępczej, która opiekowała się piątką powierzonych i dwójką własnych dzieci, doszło do śmierci 3-letniego chłopca. 12 września w tej samej rodzinie zmarła jego 5-letnia siostra. Rodzice zastępczy: 32-letnia Anna C. i 39-letni Wiesław C. utrzymywali, że były to wypadki. Prokuratura ustaliła jednak, że dzieci zmarły wskutek przemocy. Opiekunowie usłyszeli zarzuty, przyznali się do winy i zostali aresztowani. Rodzina znajdowała się pod opieką Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku. Dlaczego matki nie chcą swoich dzieci? Weź udział w dyskusji! INTERIA360: To "tylko" niekompetentni i gnuśni urzędnicy...