"Rzeczpospolita" przypomina, że proces rejestracji Partii Republikańskiej ruszył w 2017 roku z inicjatywy działaczy dzisiejszego Porozumienia. "Wówczas partia Jarosława Gowina nazywała się Polska Razem i nawiązywała współpracę ze Stowarzyszeniem 'Republikanie'. W związku z tym rozważała zmianę nazwy właśnie na Partię Republikańską. Wokół nazwy zrobił się jednak duży szum. Powstanie Partii Republikańskiej ogłosiły też równolegle posłanki Anna Siarkowska i Małgorzata Janowska, zasiadające dziś w klubie PiS. Partia posłanek zresztą powstała, a z czasem została wykreślona z ewidencji" - pisze dziennik. Jak dodaje, Polska Razem ostatecznie przekształciła się w Porozumienie. "A wniosek o powołanie nowego ugrupowania, złożony przez troje działaczy Stowarzyszenia +Republikanie+, sympatyzujących z partią Gowina, wciąż znajdował się w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Ostatecznie wpisał on Partię Republikańską do rejestru 7 stycznia" - twierdzi "Rzeczpospolita". Wiceprezesem Partii Republikańskiej jest Monika Baran, która nie ukrywa, że czuje się zawiedziona Gowinem. "Ostatnie decyzje Gowina wypchnęły wszystkich konserwatywnych polityków poza jego środowisko - podkreśla w rozmowie z "Rz". "Również nasi rozmówcy z otoczenia Adama Bielana mówią, że można uznać Partię Republikańską za sympatyzującą z tym właśnie liderem" - podkreśla dziennik.