Posłowie zdają chyba sobie sprawę z tego, że większość z nich pożegna się z poselskimi fotelami, dlatego na odprawy i inne wydatki związane ze zmianą kadencji przwidziano 25 mln zł. 10 mln zł więcej niż w tym roku ma pochłonąć utrzymanie biur poselskich, a o 2 mln zł więcej mają kosztować podatnika podróże służbowe polskich parlamentarzystów. Słono też płacą podatnicy za utrzymanie budynku Sejmu. Dla przykładu: 84 tys. zł rocznie kosztuje konserwacja dzieł sztuki. Nic dziwnego, jeśli - jak mówi radiu RMF FM sekretarka marszałka Donalda Tuska - do odkurzania obrazów w gabinecie marszałka wzywana jest specjalna ekipa w białych rękawiczkach.