Blokady obydwu dróg rozpoczęły się ok. godz. 11 i mają potrwać około dwóch godzin. W Rzeniszowie grupa związkowców spaceruje po przejściu dla pieszych. Blokady skutkują poważnymi utrudnieniami dla kierowców. Droga krajowa nr 1, łącząca Cieszyn z Gdańskiem, należy do najbardziej obciążonych ruchem w całym kraju. Droga nr 11 prowadzi z Górnego Śląska w kierunku Wielkopolski i woj. zachodniopomorskiego. Policjanci wytyczyli objazdy. Jak poinformował PAP dyżurny śląskiej drogówki, w przypadku drogi nr 11 prowadzą one przez Koszęcin i Krupski Młyn. Kierowcy jadący "jedynką" mogą objechać blokadę przez miejscowości Zabijak i w kierunku Myszkowa oraz Cynków. O zamiarze przeprowadzenia "akcji solidarnościowych" związkowcy poinformowali we wtorek, nie podając wówczas szczegółów. Strajk w JSW trwa już trzeci tydzień, od tego czasu w spółce wstrzymane jest wydobycie. Według służb kryzysowych wojewody śląskiego, w środę rano w proteście w pięciu kopalniach brało udział prawie 4800 górników. Kilkanaście osób prowadzi protest głodowy. Związkowcy żądają odwołania prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego, któremu zarzucają nieudolność i niegospodarność oraz natychmiastowych decyzji w sprawie rozwiązania trudnej sytuacji w spółce. Strajk w JSW rozpoczął się 28 stycznia w następstwie ogłoszenia przez zarząd planu oszczędnościowego uzasadnianego potrzebą poprawy kondycji firmy. W ub. tygodniu w spółce trwały rozmowy związkowców i zarządu - z udziałem mediatora, b. wicepremiera i b. ministra pracy Longina Komołowskiego. Ich efektem był parafowany w piątek, kierowany do rady nadzorczej JSW protokół uzgodnień i rozbieżności. Protokół zakłada m.in. czasowe zawieszenie niektórych postanowień porozumienia zawartego przed debiutem giełdowym spółki oraz innych dotychczas obowiązujących w JSW dokumentów (regulacji i porozumień). Związkowcy podali, że dokonane w nim ustępstwa płacowe przekładają się na obniżenie zarobków górników o 7-10 proc. Związkowcy nie odpowiedzieli dotychczas na wystosowany w poniedziałek przez resort skarbu apel o przerwanie strajku, czekają - jak mówią - na "jakieś konkrety" ze strony jego przedstawicieli. Zarząd JSW uważa strajk za nielegalny. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej prezes JSW podawał, że spółka wskutek strajku poniosła duże straty produkcyjne i sprzedażowe, a także bardzo duże straty prestiżowe. Wstrzymanie wydobycia na czas strajku spowodowało wstrzymanie sprzedaży ok. 500 tys. ton węgla, a utracone przychody w stosunku do planu techniczno-ekonomicznego na okres I kw. wyliczono na ok. 130 mln zł.