Jak powiedział IAR przewodniczący Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych Adam Rzeszot, w ten sposób związki będą się domagały przywrócenia regulaminu wynagrodzeń z 2010 r., który gwarantował im wyższe, niż obecnie płace. Przyznał jednocześnie, że ta forma protestu to efekt orzeczenia sądu, który uznał, że strajk generalny w spółce byłby nielegalny. Dlatego zdecydowano się na inny rodzaj protestu. "Wszystkie procedury dotyczące bezpieczeństwa będą restrykcyjnie przestrzegane, co może spowodować pewne opóźnienia w rozkładzie" - dodał Adam Rzeszot.Strajk generalny w polskich Liniach Lotniczych LOT miał się rozpocząć pierwszego maja, ale sąd uznał, że byłby on nielegalny ze względu na uchybienia przy prowadzeniu referendum w jego sprawie. Przedstawiciele zarządu spółki twierdzą, że związkowcom były składane propozycje podwyżek płac, jednak związki je odrzucały. Przypominają jednocześnie, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sad-najwyzszy,gsbi,28" title="Sąd Najwyższy" target="_blank">Sąd Najwyższy</a> uznał dwukrotnie, że uchylenie regulaminu wynagradzania z 2010 r. było zgodne z prawem i w związku z tym spór zbiorowy zarządu ze związkowcami stał się bezprzedmiotowy.