We wtorek do dymisji podał się minister Zbigniew Ćwiąkalski w związku z samobójstwem trzeciego zabójcy Krzysztofa Olewnika. Premier przyjął dymisję Ćwiąkalskiego, a na wtorkowej konferencji prasowej poinformował, że ma dwóch kandydatów na szefa resortu i po rozmowie z nimi przedstawi kandydaturę jednego z nich prezydentowi. Z informacji PAP wynika, że premier rozważa kandydatury m.in. prof. Andrzeja Zolla i prof. Marka Safjana. Obaj to byli prezesi Trybunału Konstytucyjnego, profesorowie prawa. Otoczenie Tuska rozważa też kandydaturę ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Grabarczyk był wymieniany jako główny kandydat na ministra sprawiedliwości po wygranych przez Platformę wyborach, ale ostatecznie został nim Ćwiąkalski. Tworząc rząd Tusk powierzył Grabarczykowi resort infrastruktury "na pociechę" - jak wówczas nieoficjalnie mówili politycy Platformy - zamiast teki ministra sprawiedliwości. - Nominacja Grabarczyka na ministra sprawiedliwości spowodowałaby konieczność znalezienia z kolei jego następcy. A to wcale nie jest takie proste - przyznaje rozmówca PAP z kręgów rządowych. Jeśli ministrem zostanie ktoś niezwiązany z Platformą, to wiceszefem resortu zostanie człowiek Platformy, bądź ktoś bardzo blisko z nią związany. Niewykluczone, że będzie to poseł Sebastian Karpiniuk - wiceszef sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej, który zasiada też w komisji śledczej ds. nacisków. Wcześniej w ciągu dnia w mediach pojawiało się też nazwisko prof. Zbigniewa Hołdy, jako następcy Ćwiąkalskiego, ale sam profesor zdementował te doniesienia.