Główni oskarżeni w tej sprawie to Bogdan G. i Grzegorz P., przestępcy przebywający w zakładzie karnym. Obaj odpowiadają w warunkach recydywy, ponieważ byli wcześniej skazywani za zabójstwa. Grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności. Wątek korupcyjny Oskarżony w tej sprawie jest też funkcjonariusz Straży Więziennej Krzysztofowi N., któremu zarzuca się korupcję. Grozi za to do 10 lat więzienia. Aktem oskarżenia objęto również Roberta B., który dostarczył kartę płatniczą, dzięki której Krzysztof N. robił zakupy dla obu osadzonych. Robertowi B. grozi osiem lat więzienia. Jak przekazali śledczy w początkowej fazie śledztwo w tej sprawie dotyczyło korupcji w więzieniu w Strzelcach Opolskich. Według śledczych wychowawca więzienny Krzysztof N. przyjmował łapówki od Grzegorza P. i Bogdana G., którzy odbywali kary pozbawienia wolności m.in. za zabójstwa. "W zamian Krzysztof N. (...) wydał pozytywną opinię o Bogdanie G. niezbędną do złożenia wniosku o jego przedterminowe zwolnienie z odbycia reszty kary więzienia. Funkcjonariusz Służby Więziennej dostarczał także więźniowi suplementy diety, akcesoria do ćwiczeń oraz inne produkty przemysłowe i spożywcze" - poinformowała Prokuratura Krajowa. Jak dowiedziała się PAP, właśnie w tym śledztwie prokuratorzy uzyskali dodatkowe informacje, z których wynikało, że Bogdan G., nakłoniony przez współosadzonego z celi Grzegorza P., pomógł w zorganizowaniu zamachu na prok. Święczkowskiego i jego rodzinę. Bogdan G. miał doprowadzić do przekazania broni z tłumikiem i amunicji osobie wskazanej przez Grzegorza P. Dlaczego chcieli to zrobić? Według prokuratury głównym motywem planowanego zabójstwa były obawy związane z możliwością wpływu prok. Święczkowskiego na obecną sytuację procesową Grzegorza P. Jak przekazali śledczy, Święczkowski doprowadził w przeszłości do skazania Grzegorza P. za pomocnictwo do zabójstwa i usiłowanie zabójstwa, a kolejna sprawa przez niego prowadzona o usiłowanie zabójstwa na zlecenie została umorzona, gdy przejął ją inny prokurator. To jej podjęcia miał obawiać się Grzegorz P. "Podjęcie tej sprawy na nowo wiązałoby się z możliwością doprowadzenia do skazania go i za to przestępstwo. To z kolei oznaczałoby, iż w więzieniu spędziłby resztę życia" - wskazała PK. Grzegorz P. miał też twierdzić, że Święczkowski może mieć realny wpływ na decyzje dotyczące odbywanej przez przestępcę kary, w tym na m.in. możliwość uzyskania przedterminowego warunkowego zwolnienia z reszty orzeczonych wobec niego kar pozbawienia wolności.