W poniedziałek wieczorem w TVN ukazała się następująca plansza: Oświadczenie Krzysztofa Wyszkowskiego na podstawie Wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 24 marca 2011 roku "W dniu 16 listopada 2005 roku w programach informacyjnych Panorama 2 programu TVP i Fakty telewizji TVN wyemitowano moje oświadczenie, iż powód Lech Wałęsa współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa i pobierał za to pieniądze. To oświadczenie stanowiło nieprawdę i naruszało godność osobistą i dobre imię Lecha Wałęsy, wobec czego ja, Krzysztof Wyszkowski, odwołuję je w całości i przepraszam Lecha Wałęsę za naruszenie jego dóbr osobistych". W prawomocnym wyroku z marca 2011 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał Wyszkowskiemu przeproszenie b. prezydenta za wypowiedź w telewizji z 16 listopada 2005 r., w której nazwał Wałęsę tajnym współpracownikiem SB. "Mąż był zbulwersowany" Żona Krzysztofa Wyszkowskiego mówi, że jej mąż był zbulwersowany tym, że przeprosiny się ukazały mimo, że Wyszkowski nie zlecił emisji. - Mąż był zbulwersowany całą sytuacją, najbardziej kłamstwem, jakoby zmienił zdanie w sprawie przeszłości Wałęsy - powiedziała kobieta w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie". Sam Wyszkowski wydał oświadczenie w tej sprawie. Stwierdził, że "nie przeprosił i nie przeprosi Lecha Wałęsy". Dodał, że na razie "Wałęsa przeprosił się sam". A to dlatego, że za emisję oświadczenia miał z własnych pieniędzy zapłacić były prezydent. Wałęsa może teraz egzekwować od Krzysztofa Wyszkowskiego i jego żony zwrot pieniędzy.