Dominika K. jest oskarżona o prowadzenie samochodu po pijanemu i narażenie syna na niebezpieczeństwo. Grozi jej za to do pięciu lat pozbawienia wolności. Ustalenia śledczych Akt oskarżenia wobec żony polityka obejmuje zdarzenia z 15 lutego br. Z ustaleń śledczych wynika, że Dominika K. prowadziła samochód na terenie stacji benzynowej w stanie nietrzeźwości. Wykonane na miejscu zdarzenia badanie, wykazało 2,5 promila alkoholu we krwi kobiety. "W toku postępowania ustalono, że Dominika K. odebrała syna z przedszkola, a następnie pojechała wraz z dzieckiem na stację benzynową, aby skorzystać z myjni. Pracownicy stacji zgłosili policji, że Dominika K. może znajdować się w stanie nietrzeźwości" - przekazała warszawska prokuratura okręgowa. K. zmienia zdanie Podczas pierwszego przesłuchania Dominika K. przyznała się do winy i złożyła wniosek o warunkowe umorzenie postępowania, jednak po ogłoszeniu zarzutów K. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i zaprzeczyła, że znajdowała się pod wpływem alkoholu. Jak podała prok. Chyr, w postępowaniu ustalono, że Dominika K., prowadząc pojazd w stanie nietrzeźwości, w którym znajdował się jej małoletni syn, naraziła dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. "Obniżenie sprawności motorycznej wywołane wysokim stężeniem alkoholu w organizmie Dominiki K. (1,21 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu odpowiada 2,5 ‰ alkoholu we krwi) kierowanie pojazdem w godzinach szczytu po warszawskich arteriach spowodowało, że jej syn znalazł się w sytuacji faktycznie zagrażającej jego zdrowiu" - uzasadniła prokurator. Akt oskarżenia Ostatecznie "Prokuratura Okręgowa w Warszawie, w dniu 14 sierpnia 2019 r., skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy - Żoliborza akt oskarżenia przeciwko Dominice K". "Została oskarżona o prowadzenie w dniu 15 lutego 2019 r., na terenie stacji benzynowej w Warszawie, samochodu w stanie nietrzeźwości i narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu małoletniego syna" - poinformowała prok. Chyr. Prokuratura zwróciła też uwagę, że Dominika K. wykonuje zawód adwokata. W związku z tym, warszawska prokuratura okręgowa przekazała materiały ze sprawy Rzecznikowi Dyscyplinarnemu Okręgowej Izby Adwokackiej w Warszawie. Dominice K. grożą kary dyscyplinarne takie jak: nagana, upomnienie, kara pieniężna, czy zawieszenie w czynnościach zawodowych na czas od trzech miesięcy do pięciu lat, czy wydalenie z adwokatury. Jeszcze w marcu Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie wydał zarządzenie o przeprowadzeniu czynności sprawdzających wobec Dominiki K. W konsekwencji, w lipcu, rzecznik dyscyplinarny wszczął postępowanie w tej sprawie.