Roman Giertych stracił przytomność podczas przeszukania jego willi w Józefowie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Informację tę przekazała dziennikarzom córka adwokata, Maria. Znany prawnik i były minister edukacji karetką został przetransportowany do szpitala. Był nieprzytomny. W czwartek (15 października) wieczorem głos na temat stanu zdrowia adwokata zabrał Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. "W związku z doniesieniami medialnymi informuję, że stan zdrowia zatrzymanego przez CBA Romana G. jest dobry. W tej chwili wykonywane są rutynowe badania lekarskie" - napisał na Twitterze. Jednak żona zatrzymanego przez służby Giertycha przekazała już w piątek, że jego stan jest poważny. Szczegóły zatrzymania O zatrzymaniu Romana Giertycha poinformowała w czwartek Prokuratura Regionalna w Poznaniu. Na polecenie śledczych CBA zatrzymało 12 osób w związku ze sprawą wyprowadzenia kwoty niemal 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej. Przez CBA przeszukane zostały willa Giertycha w Józefowie i jego kancelaria adwokacka na Nowym Świecie w Warszawie. Wśród zatrzymanych jest też biznesmen Ryszard K. Po doprowadzeniu do poznańskiej prokuratury zatrzymani mają usłyszeć zarzuty przywłaszczenia środków spółki i wyrządzenia jej szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. Zarzucanych czynów mieli dopuścić się w latach 2010-2014. Sam Giertych - adwokat, a w przeszłości polityk, poseł, wicepremier i minister edukacji w rządzie koalicji PiS-LPR-Samoobrona (2006-2007) - napisał na Twitterze, że został zatrzymany "pod zarzutem działania na szkodę jakiejś spółki". "Skuto mnie kajdankami w przeddzień sprawy aresztowej L. Czarneckiego, którego jestem jedynym obrońcą. Nie pozwólcie, żeby moje zatrzymanie przykryło katastrofę epidemiczną rządu PiS, bo taki jest tego cel" - napisał Giertych.