. - Ja sam dawałem, gdy mojej mamie robiono operację. Dałem filiżankę Rosenthala, bo lekarz lubił porcelanę - dodał. W czwartek w radiowych "Sygnałach Dnia" RPO przyznał, że żałuje swej wypowiedzi o filiżance. - Żałuję tej wypowiedzi. Nawet dziś żona mnie prosiła, żebym nie palnął czegoś nowego - powiedział. Ocenił jednocześnie, że atmosfera antykorupcyjna "zatraciła elementy zdrowego rozsądku", a "wszyscy, którzy się na ten temat (podarunków dla lekarzy) wypowiadają, powinni po pierwsze sięgnąć do Kodeksu karnego". Zdaniem Kochanowskiego, są okoliczności, gdy "obyczaj przyjęty wyłącza w ogóle możliwość mówienia o jakimkolwiek przestępstwie - jest obyczajem, że dziękujemy, w różnych stosunkach, różnego rodzaju ludziom, w rozmaity sposób". - Jest ważne, żeby to nie przekraczało granicy obyczaju - podkreślił. Pytany przez dziennikarza o komentarz do wypowiedzi rzeczniczki Prokuratury Okręgowej w Warszawie, że doniesienie RPO poddane zostanie analizie, a prokuratura może podjąć czynności procesowe, Kochanowski odpowiedział pytaniem: "Wie pan, co to jest szalej?".