Pułkownik Marek Pietrzak z dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej wyjaśnia, że szkolenie z technik przetrwania zajmie 12 godzin i obejmie około 800 ochotników. SERE to zajęcia, które odbywają się w każdej zawodowej jednostce polskiej armii i są podzielone na trzy części: A czyli kurs podstawowy, B bardziej zaawansowany oraz C skierowany do snajperów i strzelców wyborowych. Podobne szkolenia przejdą żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, przy czym tylko techniki podstawowe obejma wszystkich ochotników. Poziom B i C będzie skierowany do żołnierzy z sekcji lekkiej piechoty oraz do snajperów. Dowództwo WOT dużą wagę przykłada również do szkolenia medycznego. Pułkownik Pietrzak podkreśla, że wynika to bezpośrednio ze struktury oddziałów obrony terytorialnej. W każdej sekcji lekkiej piechoty, czyli tak zwanej złotej dwunastce, będzie aż dwóch medyków. Pułkownik Marek Pietrzak wyjaśnił, że jeden z nich będzie bardziej doświadczony, a szkolenie obu zajmie kilka lat. Weekendowe szkolenia odbędą się w Białymstoku, Siedlcach, Zamościu i Lublinie oraz w Rzeszowie. Ćwiczenia, które dzisiaj ruszają, rozpoczynają roczny cykl tak zwanych szkoleń indywidualnych. Każdy z żołnierzy zostanie na nie wezwany raz w miesiącu. Terytorialsi w sumie poświęcą na różnego rodzaju szkolenia trzy lata. Po tym terminie nastąpi sprawdzenie ich umiejętności i wtedy staną się pełnoprawnymi żołnierzami obrony terytorialnej.