"Organizacje związkowe, oprócz NSZZ Solidarność i Związku Pracodawców Polskich, podpisały stanowisko reprezentatywnych partnerów społecznych w sprawie okrągłego stołu, że nie wezmą w nim udziału" - poinformowała przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego Dorota Gardias. "Wszyscy, oprócz tych dwóch organizacji i oczywiście rządu, uważamy, że formuła rady dialogu jest przestrzenią do tego, aby tu właśnie, w Radzie Dialogu zrobić okrągły stół pod patronatem pana prezydenta, bo zgodnie z ustawą to on jest patronem Rady Dialogu. Jeżeli mówimy poważnie o przyszłości, systemu oświaty, to nie wydaje się, żeby każdy mógł przyjść na taką debatę i przedstawiać swoje propozycje. To powinny być zespoły 15-osobowe, nie więcej które będą dyskutować na dany temat, który przedstawiciele oświaty i ze strony rządowej przedstawią. Tak jakby to było w formule Rady Dialogu" - stwierdziła Gardias na konferencji w Centrum "Dialog". Broniarz: Oczekujemy poważnej debaty w ramach RDS Kierownictwo Związku Nauczycielstwa Polskiego nie weźmie udziału w obradach okrągłego stołu o oświacie - poinformował we wtorek prezes ZNP Sławomir Broniarz. Oczekujemy, że to będzie poważna debata organizowana przez prezydenta w ramach Rady Dialogu Społecznego - dodał. "Wobec bardzo nieznanej, niejasnej i zupełnie nam niewyjaśnionej formuły dotyczącej obrad okrągłego stołu (...) kierownictwo Związku Nauczycielstwa Polskiego nie weźmie udziału w tych obradach. Zdecydowanie bliższa nam jest formuła, którą związek zainicjował w 2008 r. i wspólnie z prezydentem Kaczyńskim ją przeprowadził" - powiedział Broniarz po spotkaniu Prezydium Rady Dialogu Społecznego. Jego zdaniem piątkowa debata na Stadionie Narodowym będzie miała formę "wysłuchania publicznego, gdzie każdy zapewne dostanie minutę, żeby się wypowiedzieć w kwestiach fundamentalnych". "Oczekujemy, że to będzie poważna ekspercka debata, jednak organizowana pod auspicjami pana prezydenta w ramach Rady Dialogu Społecznego i w tej formule Związek Nauczycielstwa Polskiego weźmie udział" - dodał szef ZNP. Wittkowicz: Do dziś nie wiemy, jaki ma być format "Do dzisiaj nie wiemy, jaki ma być format tych rozmów, jakie tematy mają być, kto będzie dopuszczony i na jakich zasadach do głosu, czy będą jakieś kryteria reprezentatywności. To wszystko pozwala nam wątpić w czystość intencji ze strony rządu" - stwierdził szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury FZZ Sławomir Wittkowicz. "Po doświadczeniach negocjacji, które prowadzimy ze stroną rządową od 25 marca, dopóki nie mamy na piśmie bardzo szczegółowej rozpiski zasad i pozostałych elementów, to nie będziemy w takiej formule uczestniczyć" - dodał. Zaznaczył, że FZZ popiera ideę zorganizowania rozmów pod auspicjami Rady Dialogu Społecznego i uważa, że patronem spotkania powinien być prezydent. "Jeżeli premier ma ochotę konsultować się z szeroko pojętym społeczeństwem, to może w dowolnym formacie, na każdy temat i w dowolnej sprawie, natomiast niekoniecznie z udziałem reprezentatywnych partnerów społecznych. Stąd taka, a nie inna nasza decyzja" - powiedział Wittkowicz. Szef KPRM zdziwiony Chcemy, by w bardzo szerokim konsensusie wypracować założenia nowego modelu oświaty w Polsce; trudno mi sobie wyobrazić, że związki zawodowe same chciałyby się wykluczyć z tej debaty - skomentował szef KPRM Michał Dworczyk. Dworczyk zaznaczył, że nie rozumie, czemu ZNP miałoby nie wziąć udziału w tzw. okrągłym stole. Mówił, że Stadion Narodowy został wybrany jako miejsce tego spotkania, bo miała to być "szeroka formuła spotkania", w ramach której spotkają się przedstawiciele wszystkich central związkowych, środowisk samorządowych oraz szeregu organizacji pozarządowych, stowarzyszeń i fundacji, wśród nich także tych, które skupiają rodziców. "Spektrum zaproszonych rodziców jest szerokie, są tam także i rodzice, którzy są zgłaszani za pośrednictwem aplikacji na stronie internetowej ministerstwa edukacji narodowej po to, by rodzice również mogli się wypowiedzieć. Przecież najważniejszy w systemie oświaty jest uczeń, dziecko; w związku z tym nie można uciekać od opinii rodziców" - mówił w TVP Info szef KPRM. "Stąd też chcemy, by w bardzo szerokim konsensusie, przy reprezentacji szeregu środowisk eksperckich, ze strony samorządowej, związkowej, nauczycielskiej, rodziców, wypracować założenia nowego modelu oświaty w Polsce i trudno mi sobie wyobrazić, że związki zawodowe same chciałyby się wykluczyć z tej debaty" - dodał Dworczyk. Minister Rafalska ubolewa Minister pracy Elżbieta Rafalska relacjonowała, że podczas spotkania część reprezentatywnych organizacji pracodawców i organizacji związkowych, "a więc FZZ i ZNP nie chce przystąpić do zaproponowanej przez premiera debaty na temat sytuacji i stanu polskiej edukacji, rozwiązań systemowych". Minister zaznaczyła, że nie jest to stanowisko RDS, gdyż nie wszystkie organizacje pracodawców i nie wszystkie organizacje związkowe podpisały to stanowisko. "Ubolewam i bardzo żałuję, że rezygnują z możliwości przeprowadzenia tej dyskusji, wzięcia udziału w tej debacie. To jest dla mnie trochę postawa zamknięta. Nie można z góry przesądzać, że coś się nie uda, że intencje były niedobre" - podkreśliła szefowa resortu pracy. "Zawszę wolę prezentować taką postawę otwartą, siądźmy do stołu i rozmawiajmy" - dodała Rafalska. Proksa: Nic nie wiemy "Była tylko rozmowa o zasadności okrągłego stołu organizowanego przez premiera i faktycznych uwarunkowań, jak to ma wyglądać" - powiedział we wtorek w TVN 24 po spotkaniu Prezydium Rady Dialogu Społecznego w sprawie okrągłego stołu szef sekcji krajowej oświaty i wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa. Zaznaczył, że nie jest znana formuła okrągłego stołu. Zapytany, czy będzie on czymś więcej niż "jednodniowym happeningiem, jak mówi ZNP", Proksa powiedział: "Nie wiemy właśnie. I dzisiaj też się nie dowiedzieliśmy, jaki jest jego zakres. Na razie wiemy, że ma być okrągły stół, cztery tematy - oprócz tego nic nie wiemy" - podkreślił. "Przyjechałem tutaj między innymi po to, żeby więcej szczegółów się dowiedzieć. Niestety, tych szczegółów nie usłyszeliśmy" - dodał.