ZNP apeluje do wszystkich pracowników oświaty o udział w strajku
ZNP wystosował apel do wszystkich nauczycieli i pracowników niebędących nauczycielami, którzy pracują w szkołach, o włączenie się i uczestniczenie w strajku - powiedział we wtorek szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
Broniarz zaznaczył, że ZNP wystosował apel do wszystkich nauczycieli i pracowników niebędących nauczycielami, którzy pracują w szkołach, o włączenie się i uczestniczenie w strajku.
"Nie wskazujemy tu na jakąkolwiek organizację i nie próbujemy dzielić nauczycieli na tych z ZNP i innych organizacji związkowych. Apelujemy do wszystkich nauczycieli, bez względu na przynależność" - stwierdził.
Dodał, że apel o poparcie kieruje także do tych nauczycieli, którzy nie weszli w procedury strajkowe. "Prosimy o wsparcie naszej akcji protestacyjnej dlatego, że mamy jeden cel, wspólny cel: poprawę sytuacji materialnej nauczycieli" - podkreślił.
Odniósł się także do słów minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej o niewielkim zaangażowaniu nauczycieli w protest.
"W zasadzie w każdej gminie, w każdym powiecie, w każdej jednostce organizacyjnej na terenie naszego kraju doszło do wszczęcia sporu zbiorowego. Dzisiaj w połowie tej akcji referendalnej możemy powiedzieć o wysokim poparciu akcji strajkowej" - mówił Broniarz.
Zaznaczył, że najniższy wskaźnik poparcia to 72 proc. poparcia dla akcji strajkowej w jednej ze szkół. Według Broniarza w większości szkół skala poparcia sięga 90-100 proc.
"Czekamy na reakcję rządu w tej sprawie. Stąd apel do premiera Mateusza Morawieckiego o podjęcie rozmów ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, a także z Forum Związków Zawodowych i niewyłączanie jakichkolwiek organizacji związkowych z przedmiotu dialogu" - zaapelował szef ZNP.
Przypomniał postulaty ZNP - 1000 zł podwyżki dla nauczycieli i pracowników niebędących nauczycielami od 1 stycznia 2019 r.
W poniedziałek premier Morawiecki zaapelował do związków zawodowych nauczycieli o "ostudzenie emocji". "Apeluję i bardzo proszę związki zawodowe, żeby ostudzić emocje, a już żadną miarą nie powinno dochodzić do takiego szantażu moralnego, na jaki pozwolił sobie przewodniczący Broniarz, gdzie groził rodzicom, uczniom. Absolutnie nikt w takim języku nie powinien mówić - nie wyobrażam sobie, żeby do czegoś takiego doszło" - podkreślił premier.
Broniarz proszony o komentarz do wypowiedzi premiera, zapewnił: "żadnego szantażu, ani żadnej groźby wobec kogokolwiek nie artykułowałem, zwracałem natomiast uwagę na te możliwości, które są przypisane w Prawie oświatowym".
"Ale skoro pan premier apeluje o wyciszenie emocji, ja ten apel pana premiera przyjmuję, ale też liczę na to, że pan premier i akolici również się do tego apelu dostosują" - powiedział.