Gronkiewicz-Waltz podkreśliła, że na nagraniach monitoringu widać, że chuligani odłączali się od marszu, a później do niego wracali i byli akceptowani przez organizatora. Dyrektor biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w ratuszu Ewa Gawor zaznaczyła, że organizator marszu - Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości" - deklarował do ostatniej minuty pokojowy charakter zgromadzenia i to on odpowiada za to, co się stało. Gawor poinformowała, że największe zniszczenia związane są ze spaleniem tęczy na pl. Zbawiciela. Ten koszt to ok. 70 tys. zł.