Prokuratura uznała, że choć wpis miał charakter ewidentnie znieważający, to nie miał charakteru publicznego. W marcu 2013 roku Ewa Wójciak, po wyborze papieża Franciszka, napisała na jednym z portali społecznościowych: "No i wybrali ch..., który donosił wojskowym na lewicujących księży". Facebook pod amerykańską jurysdykcją Prokuratura Rejonowa Poznań-Stare Miasto wszczęła śledztwo w sprawie publicznego znieważenia głowy Państwa Watykańskiego. Doniesienie w tej sprawie złożył w prokuraturze m.in. poseł Solidarnej Polski z Poznania Tomasz Górski. Jak poinformował prokurator Jacek Derda z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, prokuratura zdecydowała się umorzyć śledztwo, uznając, że wpis nie miał charakteru publicznego i nie ma przestępstwa ściganego z urzędu. - Wypowiedź miała charakter ewidentnie znieważający, czyn ten ma jednak charakter prywatno-skargowy. Pokrzywdzony nie dochodził swoich praw, zaś zainteresowane osoby trzecie mogą wystąpić do sądu z prywatnym aktem oskarżenia - powiedział. Prokurator Derda podał, że Prokuratura Rejonowa Poznań-Stare Miasto zwróciła się w tej sprawie o pomoc prawną do USA, jako że serwis Facebook znajduje się pod amerykańską jurysdykcją. - Strona amerykańska odmówiła odpowiedzi na zapytania prawne powołując się na 1. poprawkę do Konstytucji, dotyczącą wolności słowa. Nie byliśmy w stanie sami zweryfikować tego wpisu, on został szybko usunięty - podał. Byłam nastawiona na każde rozwiązanieEwa Wójciak powiedziała, że decyzja prokuratury o umorzeniu śledztwa w jej sprawie nie była dla niej oczywista. - Po ostatnich wydarzeniach w Polsce związanych z odwoływaniem przedstawień, dochodzeniem obrazy uczuć religijnych, można było spodziewać się każdej decyzji prokuratury. Byłam nastawiona na każde rozwiązanie - powiedziała. Po wszczęciu śledztwa Wójciak mówiła, że papież Franciszek jako kardynał był zamieszany w okrutną historię "brudnej wojny" w Argentynie, w której życie straciło 30 tys. ludzi. W środę zaznaczyła, że podtrzymuje swoje opinie na temat obecnego papieża. - Uważam go za człowieka winnego tego, co się tam działo. Nie mam żadnych wątpliwości, jak oceniać ten autorytet Kościoła; zamieszczając wpis uważałam, że wyrażam swoją prywatną opinię do przyjaciół. W rozmowie z dziennikarzem nie użyję tego (zamieszczonego we wpisie - PAP) słowa, ale nie uważam obecnego papieża godnego tego stanowiska, które piastuje - powiedziała. Czuje się szykanowana przez władze miasta Prezydent Poznania za zamieszczenie wpisu ukarał Ewę Wójciak naganą, ta podała Ryszarda Grobelnego do sądu pracy. Strony ostatecznie zawarły ugodę. Po tym Grobelny rozpoczął procedurę odwołania dyrektor Teatru Ósmego Dnia. Jak powiedział rzecznik prasowy prezydenta Paweł Marciniak, prezydent zebrał wszelką potrzebną dokumentację w tej sprawie, ale nie podjął jeszcze decyzji. Ewa Wójciak powiedziała, że czuje się szykanowana przez władze miasta i nie wyklucza w tej sprawie pozwu do sądu.