Poinformował o tym zastępca prokuratora okręgowego, Krzysztof Urbaniak. Zatrzymany trafił w czwartek do prokuratury. Według prokuratorów Marek F. razem z inną osobą z kierownictwa spółki wpływał na biegłego, który sporządzał wycenę działki, należącej do Polmozbytu, położonej w Krakowie przy ul. Opolskiej i ul. 29 Listopada. W rezultacie biegły działkę wartą 7,8 mln zł oszacował na 2,2 mln zł, a Marek F. na tej podstawie nabył ją w 2003 roku za 1,7 mln zł. Tym samym - zdaniem prokuratury - wyrządził szkodę w mieniu spółki nie mniejszą niż 6 mln 164 tys. zł. Sprawa wiąże się ze śledztwem w sprawie niegospodarności w Polmozbycie Kraków SA. Przed krakowskim sądem toczy się już proces dziesięciu osób z kierownictwa spółki, oskarżonych o wyprowadzenie ze spółki blisko 40 mln zł i pranie brudnych pieniędzy. Oskarżonymi są członkowie władz spółki Polmozbyt i spółek-córek z różnych lat; większość z nich jest powiązana towarzysko bądź rodzinnie. Ustalony w śledztwie mechanizm przestępstwa polegał na tym, że oskarżeni kupili pakiet akcji dający kontrolę nad spółką, finansując ten zakup ze środków Polmozbytu. Następnie - już po przejęciu kontroli nad spółką - wyprowadzali majątek do innych prywatnych spółek. Sprzedawali również majątek Polmozbytu, w tym nieruchomości, poniżej ich wartości. Początkowo akt oskarżenia zwierał zarzuty wobec 16 osób, jednak sześć z nich przyznało się do winy i złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Sąd przychylił się do ich wniosków. Początkowo Marek F. był świadkiem w tamtym wątku sprawy, jednak po trzech latach śledztwa prokuratura dotarła do nowych dowodów, dotyczących sprzedaży działki. Osobnym postępowaniem objęty został także biegły, szacujący działkę. O działkę, którą kupił Marek F. za 1,7 mln, ubiegała się francuska sieć handlowa, oferująca ok. 7 mln zł.