Zmiana czasu ma pomóc w oszczędzaniu prądu poprzez lepsze wykorzystanie światła dziennego. Jednak nie wszyscy ekonomiści zgadzają się z taką argumentacją. Prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego profesor Elżbieta Mączyńska uważa, że w XXI wieku prądu nie zaoszczędzimy tylko dzięki późniejszemu włączeniu światła. Ekspert podkreśla, że wiele urządzeń technicznych jest włączonych bez przerwy, podobnie jak światła w biurowcach, a telewizory, czy komputery włączamy o każdej porze dnia i nocy. Elżbieta Mączyńska wskazuje też, że zmiana czasu sprawia, że część pracowników przez najbliższe dni może chodzić niewyspana. Na ten aspekt zmiany czasu zwraca też uwagę doktor Aleksandra Wierzbicka z Instytutu Psychiatrii i Neurologii. Podkreśla ona, że znacznie trudniej jest przyzwyczaić się do zmiany czasu na letni, niż na zimowy. Śpimy godzinę krócej i jesteśmy bardziej zmęczeni. Niektóre osoby nawet przez kilka czy kilkanaście dni mogą być w gorszej formie psychofizycznej. Najczęstsze dolegliwości to uczucie senności, zaburzenia koncentracji, uwagi, brak energii i spadek nastroju. Aleksandra Wierzbicka radzi, aby rano nie przeciągać momentu wstania z łóżka, ale zmobilizować się do działania. Do czasu zimowego powrócimy w ostatni weekend października.