W ramach pakietu onkologicznego i kolejkowego znowelizowano ustawę o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych. Oprócz zmian dotyczących dostępu do leczenia dla pacjentów, nowe przepisy, które zaczną obowiązywać od stycznia, wprowadzają też zmiany dotyczące funkcjonowania NFZ. Dotychczas jednym z głównych zadań Funduszu była wycena świadczeń. Teraz zadania to ma przejąć Agencja Oceny Technologii Medycznych. Fundusz pozostanie nadal płatnikiem za świadczenia. Będzie też nadal odpowiadał za podpisywanie umów ze szpitalami, przychodniami, gabinetami i lekarzami. Tu jednak też nastąpi pewna zmiana, bowiem od stycznia umowy z lekarzami podstawowej opieki zdrowotnej mogą być zawierane bezterminowo, ze szpitalami - na 10 lat, a na świadczenia specjalistyczne - na pięć lat. Na 2015 r. przewidziano w większości aneksowanie umów obecnie obowiązujących. W myśl nowych przepisów, zmieni się także sposób powoływania szefa i dyrektorów NFZ. Prezesa NFZ ma powoływać i odwoływać minister zdrowia po zasięgnięciu opinii Rady Funduszu, a nie premier - jak obecnie. Prezes powoływany będzie po wygraniu "konkurencyjnego i otwartego naboru". Odwołać go będzie mógł minister zdrowia po zasięgnięciu opinii Rady Funduszu. Jednak w wyjątkowych sytuacjach, np. jeżeli prezes NFZ "rażąco" naruszy obowiązki", minister będzie mógł odwołać go nawet bez takiej opinii. Minister zdrowia będzie też powoływać i odwoływać dyrektorów oddziałów wojewódzkich NFZ. Dotychczas dyrektorów oddziałów powoływał prezes NFZ. Minister- zamiast premiera, jak dotychczas - określać będzie też statut Funduszu. Według wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna, taka zmiana ma "zlikwidować obecny dualizm w kreowaniu polityki zdrowotnej"; chodzi o to, żeby kreował ją resort zdrowia. "Naszym celem jest scentralizowanie polityki zdrowotnej w jednym miejscu - tam, gdzie jest za nią odpowiedzialność. Minister zdrowia chce wziąć pełną odpowiedzialność za NFZ, dlatego decyzje personalne będą w jego gestii" - wyjaśniał Neumann. Zwracał uwagę, że premier dalej będzie miał wpływ na politykę zdrowotną, bo w każdej chwili może odwołać ministra zdrowia.