Jak powiedziała rzeczniczka marszałka Sejmu Małgorzata Ławrowska, Prezydium Sejmu w piątek podjęło jednogłośnie decyzję o wprowadzeniu nowych zasad dotyczących zagranicznych wyjazdów parlamentarzystów samochodami. To pokłosie tzw. afery madryckiej. Zmiany przewidują przede wszystkim wprowadzenie limitu 1350 kilometrów, który będzie obowiązywał posłów przy składaniu wniosków o przejazd samochodem prywatnym. - To będzie tak, jak zapowiadał pan marszałek - a więc najdalej do Brukseli - podkreśliła rzeczniczka. Mówiła, że uzyskanie zgody marszałka na podróż samochodem na trasie dłuższej jest możliwe "w szczególnie uzasadnionych przypadkach". Jak wyjaśniła, chodzi tu przede wszystkim o podróże do słabiej skomunikowanych krajów Europy Wschodniej i Bałkany. Wicemarszałek Sejmu Elżbieta Radziszewska poinformowała, że ma nadzieję, iż nowe ustalenia "uspokoją sytuację wokół podróży poselskich", a każdorazowe występowanie do marszałka w przypadkach wyjątkowych - ograniczy ilość nadużyć. Posłowie już stosują się do zasad Decyzję ws. zagranicznych wyjazdów Prezydium Sejmu podjęło ustnie; nie ma jeszcze dokumentu w tej sprawie - dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do Kancelarii Sejmu. Według nich posłowie już stosują się do nowych zasad od czasu, kiedy marszałek Sikorski je zapowiedział; od stycznia do Kancelarii Sejmu nie wpłynął żaden wniosek o podróż prywatnym samochodem dalej niż do Brukseli. W piątek po południu Kancelaria Sejmu poinformowała na swojej stronie internetowej, że nowe regulacje będą obowiązywać od 1 marca 2015 r. Podano, że zostaną wprowadzone nowe formularze: planowania kosztów wyjazdu, rozliczania się z niego oraz sprawozdania z podróży. Celem zmian - jak podkreślono - jest uściślenie i uszczelnienie zapisów regulujących nie tylko sposób rozliczania się z delegacji, ale także etap przygotowań do wyjazdu. Transparentne oświadczenie W formularzu poseł będzie musiał odnieść się do wszystkich wydatków uwzględnionych na etapie przygotowywania podróży i potwierdzić je dokumentami, takimi jak np.: rachunek za paliwo, dowód uiszczenia opłaty za przejazd drogami płatnymi i autostradami, rachunek za parkowanie. Poseł wybierający się w podróż samochodem będzie musiał złożyć oświadczenie zawierające nie tylko planowaną datę i godzinę przekroczenia polskiej granicy - jak to jest obecnie - ale także nr rejestracyjny pojazdu, którym będzie jechał, pojemność silnika oraz informację, że auto nie jest własnością Kancelarii Sejmu. W oświadczeniu trzeba będzie też wpisać liczbę kilometrów do przebycia; a po powrocie poseł, który zadeklarował chęć jazdy autem, będzie musiał szczegółowo rozliczyć się z podróży i udokumentować jej przebieg. W oświadczeniu - opatrzonym podpisem posła - trzeba będzie też zapewnić, że zaliczka na podróż będzie wydana zgodnie z przeznaczeniem, a ewentualnie nierozliczona kwota zostanie zwrócona. Zmiany pokłosiem "afery madryckiej" Sikorski zapowiedział nowe przepisy regulujące zagraniczne podróże posłów w listopadzie w związku z tzw. aferą madrycką. Marszałek zadeklarował wówczas, że wprowadzony zostanie limit kilometrowy samochodowych podróży poselskich na dystans nie dłuższy niż do Brukseli i kilkanaście kilometrów dalej niż do Strasburga, dokąd nie ma połączenia lotniczego. "Powyżej tego dystansu po prostu rozliczenia kilometrówki nie będziemy w ogóle uwzględniać" - oświadczył wtedy marszałek. Zapowiedział też, że rozliczenia finansowe podróży poselskich będą możliwe dopiero po przedstawieniu sprawozdania merytorycznego. Według niego miało to oznaczać, że już na tym etapie będzie możliwość zweryfikowania, czy poseł faktycznie wziął udział w danym posiedzeniu i w jakim zakresie. W piątek dziennik "Rzeczpospolita" napisał, że wciąż nie ma zapowiadanych przez Sikorskiego zasad regulujących kwestie poselskich wyjazdów. Tego samego dnia po południu na Twitterze marszałek Sejmu poinformował, że "Prezydium Sejmu właśnie uchwaliło nowe zasady podróży zagranicznych". Nowe regulacje przyjęto po kontrowersjach wokół służbowego wyjazdu trzech posłów: Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Adama Rogackiego do Madrytu na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Posłowie ci zostali wyrzuceni z PiS. Na początku listopada media informowały, że posłowie wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki, zgłaszając wyjazd samochodem; w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi. Śledztwo ws. "kilometrówek" W warszawskiej prokuraturze okręgowej prowadzone jest śledztwo związane z podróżami tych trzech polityków. Prokuratura prowadzi też śledztwo ws. "kilometrówek", które dotyczy 15 innych posłów. Postępowanie dotyczące doprowadzenia Kancelarii Sejmu w latach 2009-2014 do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w nieustalonej dotychczas w kwocie, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wszczęto w połowie grudnia po zawiadomieniu przez osoby prywatne. Dwa zawiadomienia dotyczyły ewentualnego przekroczenia uprawnień przez marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego oraz wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna (obaj PO); kolejne trzy posłów: Wojciecha Jasińskiego (PiS), Krzysztofa Jurgiela (PiS), Karola Karskiego (obecnie europoseł), Beaty Kempy (KPSP), Bolesława Piechy (PiS), Sławomira Kłosowskiego (PiS), Krystyny Pawłowicz (PiS), Jolanty Szczypińskiej (PiS) oraz wicemarszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego (PiS).