"Katarzyna Mrzygłocka i Krystyna Sibińska zostały wybrane przez klub (na wiceszefowe) w miejsce kolegów, którzy ustąpili i mają inne zadania w partii" - powiedział w środę PAP Neumann po wieczornym posiedzeniu klubu PO. Szef PO Grzegorz Schetyna mówił dziennikarzom przed posiedzeniem klubu, że rezygnacja Siemoniaka i Trzaskowskiego była ustalona jeszcze wiosną tego roku i wynika z tego, że będą oni "zaangażowani w innych miejscach". Schetyna zaznaczył, że Mrzygłocka i Sibińska to doświadczone posłanki. "Partia musi wzmacniać i dyskusję wewnętrzną, i reprezentację. (...) Nie ma tu żadnej sensacji" - dodał. Pytany, jakie zadania mają być powierzone Siemoniakowi i Trzaskowskiemu, szef PO powiedział, że Siemoniak ma być jako szef rady programowej odpowiedzialny za budowę programu. "Jego doświadczenie chcę także wykorzystać w gabinecie cieni" - dodał szef PO. Z kolei Trzaskowski - jak wyjaśnił Schetyna - będzie miał zadania "warszawskie i związane z gabinetem cieni". Dopytywany, czy będzie kandydatem PO na prezydenta Warszawy w wyborach samorządowych, odpowiedział: "będziemy o tym rozmawiać". "Chcieliśmy zwolnić miejsca" Siemoniak powiedział wcześniej PAP, że plan rezygnacji jego i Trzaskowskiego z miejsc we władzach klubu PO powstał po wyborach w Platformie. "Ja zostałem wiceprzewodniczącym (partii) wtedy, Rafał Trzaskowski został członkiem zarządu, chcieliśmy zwolnić miejsca w kolegium klubu" - wyjaśnił Siemoniak. Dodał, że w zmianach na stanowiskach wiceprzewodniczących "nie ma nic sensacyjnego". "Dawno się to miało wydarzyć, z jakiś powodów, zawsze było coś innego, ważniejszego i mam nadzieję, że dzisiaj się to wydarzy" - podkreślił. Na władze klubu PO składa się kolegium - w którym zasiada szef klubu i ośmiu zastępców - oraz prezydium, w którym zasiada 16 parlamentarzystów. Wiceszefami klubu - poza Sibińską i Mrzygłocką - są: Andrzej Czerwiński, Waldy Dzikowski, Cezary Grabarczyk, Andrzej Halicki, Joanna Kluzik-Rostkowska, Tomasz Lenz.