PAP: Zgodnie z pańskimi czwartkowymi zapowiedziami od 1 września 2023 r. Podstawy przedsiębiorczości zostaną zastąpione nowym przedmiotem Biznes i zarządzanie. Nowy przedmiot znalazłby się na maturze od 2027 r. jako przedmiot do wyboru. Natomiast od 2022 r. do szkół ponadpodstawowych będzie wprowadzona Historia i teraźniejszość (HiT) i w dużym stopniu zastąpi dotychczasową Wiedzę o społeczeństwie (WOS). Czy to oznacza, że będą to nowe filary współczesnej szkoły? Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek: - Filarem współczesnej szkoły jest szkoła nowoczesna już teraz, dziś. Mówiąc nowoczesna, mam na myśli podłączenie wszystkich szkół do szybkiego internetu i to się już stało. To wyposażenie szkół w nowoczesny sprzęt informatyczny - to się właśnie dzieje. Te środki w wysokości 2 mld zł, które przeznaczyliśmy w ostatnich dwóch latach na sprzęt dla szkół w związku z nauką zdalną, one zostaną w szkołach. To unowocześnienie szkoły na niespotykanym dotychczas poziomie. Nowoczesny sprzęt trafia też do szkół w ramach programu "Laboratoria Przyszłości". To kolejny 1 mld zł. - Wkrótce, po zmianie przepisów, można będzie z niego finansować też zakupy dla szkół niepublicznych i niesamorządowych. Już wkrótce z tymi samymi propozycjami trafimy do szkół prowadzonych przez ORPEG (Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą). Będą to środki przeznaczone dla Polaków za granicą. To jest nowoczesność, jeśli chodzi o sprzęt i infrastrukturę. Dodatkowo wprowadzamy nowy przedmiot Biznes i zarządzanie w miejsce dotychczasowego Podstawy przedsiębiorczości. Wprowadzenie przedsiębiorczości - tej, która jest dzisiaj nauczana w szkołach, to rzeczywiście był bardzo dobry krok na przód, ale jest jej za mało, szczególnie dla tych, którzy chcą się bardziej w tym zakresie rozwijać. Czy oznacza to, że planowane jest poszerzenie liczby godzin w ramach nowego przedmiotu? - W podstawie programowej będzie tyle samo godzin, jak dotychczas. Nie możemy wprowadzić większej liczby godzin bez zmian w tzw. siatce godzin, ale chętnym uczniom damy możliwość uczenia się przedmiotu w rozszerzonym zakresie. Będzie można zdawać ten przedmiot na egzaminie maturalnym. Dziś jest tak, że w polskim systemie edukacji przewidzianych jest na ten moment 60 godzin lekcyjnych zajęć związanych z ekonomią i finansami w ciągu 12 lat edukacji. To zdecydowanie za mało. Dlatego chętni uczniowie będą mogli mieć tych godzin więcej. Jak pan minister wyobraża sobie taką modelową lekcję w ramach przedmiotu Biznes i zarządzanie? - Dyskutujemy na ten temat. W czwartek na Giełdzie Papierów Wartościowych rozpocząłem konsultacje z rektorami SGH, Akademii Leona Koźmińskiego, przedstawicielami spółek giełdowych i pozagiełdowych, aby usłyszeć od nich, jak w praktyce powinno wyglądać nauczanie młodzieży w zakresie zarządzania czy finansów. Chodzi o to, żeby późniejsze decyzje finansowe młodych ludzi i ich patrzenie na przedsiębiorczość oraz podejmowanie decyzji o zakładaniu firm były łatwiejsze, a także bardziej przemyślane. Chcemy skorzystać z wiedzy i doświadczenia przedstawicieli biznesu w tym zakresie. Moje wrażenie jest takie, że powinno być więcej praktyki, więcej wizyt w firmach, wizyt przedsiębiorców w szkołach, więcej przykładów dobrej przedsiębiorczości w szkole, więcej pokazywania przedsiębiorczości, jako czegoś, co jest dobre, mądre i potrzebne. - Przepisy polskiej Konstytucji mają tę wadę, że wolność gospodarczą ujmują w aspekcie wyłącznie negatywnym. Proszę zwrócić uwagę, że w artykule 22 mamy prawo do ograniczania wolności gospodarczej, a nie wolność gospodarczą jako taką. Takie podejście skutkuje orzecznictwem, które wskazuje na przedsiębiorczość i na wolnym rynek jako coś koniecznego, ale z natury złego, które trzeba korygować po to, żeby uniknąć negatywnych efektów wolnego rynku. To jest pokłosie naszych długich lat w PRL i gospodarki scentralizowanej. Musimy to naprawiać, kształtując m.in. inną wizję przedsiębiorczości wśród młodych ludzi. - Będzie to bardziej praktyczna podstawa programowa. Pozwoli ona na podejmowanie decyzji finansowych w gospodarstwie domowym, pomoże przy rozliczaniu podatków. Kto będzie nauczał nowego przedmiotu? Czy będą to ci sami nauczyciele, którzy uczą podstaw przedsiębiorczości? - Ci sami nauczyciele będą uczyć biznesu i zarządzania. Jeśli będą mieli nową podstawę programową i pokazane nowe metody nauczania oraz możliwość współpracy z organizacjami przedsiębiorców, bardzo dobrze sobie z tym poradzą. Skąd pojawił się pomysł na wprowadzenie nowego przedmiotu? - Po pierwsze mamy znakomity zespół w resorcie edukacji i nauki. Są to młodzi ludzie, którzy mają wizję szkoły przyszłości już dziś. Jest też mnóstwo postulatów z zewnątrz, również od przedsiębiorców, rodziców i uczniów, żeby postawić mocniejszy akcent na praktykę jeśli chodzi o finanse, przedsiębiorczość i ekonomię. To ważne postulaty, które będziemy realizować przy współpracy z przedstawicielami biznesu.