Zmiany w komisji śledczej. Nowy członek dołącza do gremium
Poseł Mateusz Bochenek został wybrany nowym członkiem komisji śledczej ds. Pegasusa. Polityk Koalicji Obywatelskiej zajął miejsce dotychczasowego wiceprzewodniczącego Marcina Bosackiego - również z KO - który objął funkcję wiceministra w MSZ. Głosowanie w Sejmie poprzedziła ostra dyskusja parlamentarzystów.

Jak zdecydował w środę Sejm, poseł Koalicji Obywatelskiej Mateusz Bochenek został nowym członkiem komisji śledczej ds. Pegasusa.
Polityk zajął miejsce dotychczasowego wiceprzewodniczącego komisji Marcina Bosackiego - również z KO - który objął funkcję wiceministra w MSZ.
Parlamentarzyści podjęli uchwałę ws. wyboru uzupełniającego do składu osobowego komisji bezwzględną większością głosów. W głosowaniu udział wzięło 254 posłów - większość bezwzględna wyniosła 128. "Za" zagłosowało 229 posłów, przeciwko - 1 osoba, a 24 wstrzymały się od głosu.
Mateusz Bochenek w komisji śledczej ds. Pegasusa. Ostra dyskusja w Sejmie
Poseł PiS Mariusz Gosek (PiS) stwierdził, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego "zniósł z obiegu prawnego tę nielegalną, szkodliwą, działającą na rzecz Federacji Rosyjskiej komisję". Mówił też, że jego partia nie zgadza się na "legitymizowanie bezprawia".
Zbigniew Konwiński (KO) wskazywał, że zakup systemu Pegasus z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości był nielegalny. - To było wykorzystanie środków, pieniędzy, które miały iść na ofiary przestępstw, a wykorzystaliście te pieniądze na to, żeby podsłuchiwać ówczesną opozycję - mówił, zwracając się do PiS.
Sławomir Ćwik (Polska 2050) dodał, że "nielegalne było kupowanie i używanie przez polskie służby systemu do inwigilacji cyberbroni, która w sposób bezprawny inwigilowała Polaków".
Głos w Sejmie zabrała także przedstawicielka koła Razem Marcelina Zawisza. - Powołaliście komisję, która ten temat tylko ośmiesza, a nie pomaga w rozwiązaniu tematu - oceniła. - My w tym cyrku brać udziału nie będziemy - dodała.
Krytycznie wobec działań komisji wypowiedział się też zasiadający w niej Przemysław Wipler (Konfederacja). Pytał m.in., dlaczego nie są publikowane wyroki TK i czy za pomocą podobnego do Pegasusa programu "w chwili obecnej opozycja, adwokaci, sędziowie bądź inne osoby są podsłuchiwane".
Przesłuchanie Zbigniewa Ziobry. Kolejne posiedzenie komisji w piątek
Przewodnicząca komisji ds. Pegasusa Magdalena Sroka (PSL) stwierdziła z kolei, że 90 proc. posłów PiS nie wie "nic na temat tego, w jaki sposób wykorzystywany był system Pegasus".
- Dzisiaj z tego miejsca, korzystając z okazji, chciałabym bardzo serdecznie zaprosić pana ministra Zbigniewa Ziobrę (...). Myślę, że warto, żeby przyszedł pan i powiedział również swoje stanowisko w tej sprawie. Myślę, że nie ma co bać się, ukrywać i podnosić kwestii nielegalności komisji - powiedziała Sroka.
Na piątek wyznaczony jest kolejny termin przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w rządzie PiS przed komisją śledczą. Ziobro kilkukrotnie nie stawił się na wezwania komisji.
Kim jest Mateusz Bochenek? Poseł wejdzie w skład komisji śledczej ds. Pegasusa
Mateusz Bochenek, którego posłowie wybrali na nowego członka sejmowej komisji ds. Pegasusa, pochodzi z Sosnowca.
W wyniku wyborów w 2018 roku został wybrany radnym, do 2019 roku był przewodniczącym rady miejskiej. Wówczas został po raz pierwszy wybrany na posła. Ponownie dostał się do Sejmu w 2023 roku.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.
Jak ustaliło kanadyjskie Citizen Lab, Pegasusem inwigilowano polityków ówczesnej opozycji. Jedną z pierwszych osób, o których poinformowano, był Krzysztof Brejza, wówczas senator KO zaangażowany w kampanię wyborczą swojej partii w 2019 r.