Podczas konferencji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar, wraz z szefami MSWiA oraz MI - Tomaszem Siemoniakiem oraz Dariuszem Klimczakiem - zapowiedział zmiany w Kodeksie karnym, Kodeksie wykroczeń i Prawie o ruchu drogowym. Zmiany mają być odpowiedzią na "plagę", jaką jest naruszanie bezpieczeństwa na polskich drogach. Jednym z rozwiązań zaproponowanych jest zaostrzenie kar dla kierowców, którzy wsiadają za kierownicę mimo sądowego zakazu. "Chcemy przesądzić wyraźnie, że jeżeli ktoś łamie sądowy zakaz prowadzenia pojazdów (...), to żeby istniała możliwość orzeczenia dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów" - powiedział. Kolejne zmiany dotyczą kierowania pod wpływem alkoholu. "Jeżeli sprawca ma od 0,5 do 1,5 promila alkoholu we krwi lub ma zakaz prowadzenia pojazdów, to wtedy sąd może orzec przepadek pojazdu" - powiedział Adam Bodnar. Jak wskazał, jeśli jest to powyżej 1,5 promila, sąd ma obowiązek to zrobić. "W przypadku tych kierowców, którzy kierują pojazdami pod wpływem alkoholu powyżej 1,5 promila we krwi, chcemy także ustawowo wprowadzić w Kodeksie karnym ograniczenie możliwości zawieszenia kary pozbawienia wolności" - dodał minister. Zmiany w przepisach ruchu drogowego. Będą cięższe kary Pomysł zaostrzenia przepisów w celu poprawy bezpieczeństwa na drodze popierają politycy z różnych ugrupowań. - Bardzo się cieszę, że ministrowie zaproponowali tego typu twarde przepisy, bo Polska powinna być krajem dla ludzi, którzy chcą w nim spokojnie żyć i przestrzegać prawa, a nie dla uprzywilejowanych grup, którym wydaje się, że są ponad prawem i dobrymi obyczajami - powiedział o sugerowanych zmianach poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki. Na problem nagminnego łamania przepisów oraz nieprzestrzegania zakazów zwróciła również uwagę posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic. Jej zdaniem "mamy plagę lekceważenia sądowych zakazów i piractwa na drogach". Dodała także że "każdy, dla kogo cenne jest ludzkie życie i bezpieczeństwo, jest nie tylko za zaostrzeniem kar, ale przede wszystkim za ich skuteczną egzekucją". Poseł PiS Paweł Jabłoński przypomniał z kolei, że przepisy dotyczące konfiskaty aut pijanym kierowcom, które weszły w życie 14 marca br. i obowiązują do tej pory, zostały uchwalone przez rząd PiS. Jak mówił, krótko po wejściu w życie tych przepisów Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiadało nowelizację znoszącą obligatoryjność orzekania przepadku aut nietrzeźwych kierowców. "Adam Bodnar ogłosił wtedy, że te przepisy trzeba zmienić, bo to nie może być obowiązkowe, tylko że w każdej sprawie sąd ma tutaj mieć swobodę, co w praktyce oznaczałoby, że właśnie nie dochodziłoby do tego. Jeśli teraz przyszła jakaś refleksja i wycofuje się z tego, co mówił kiedyś, to bardzo dobrze" - ocenił poseł PiS. Zaostrzenie kar dla kierowców. Politycy są "za" Zdaniem posłanki PSL Agnieszki Kłopotek zmiany przepisów dot. bezpieczeństwa na drogach są potrzebne, ponieważ "widzimy kompletną bezkarność i brak wyobraźni osób, które wsiadają za kółko, zwłaszcza po spożyciu alkoholu". Argumentowała, że dotychczasowe zmiany w zaostrzające przepisy nic nie dały. - Co chwilę słyszymy o tragediach na drogach, a najczęściej ofiarami padają osoby zupełnie postronne, które znalazły się na drodze - dodała. Konieczność "wyeliminowania" z ruchu drogowego kierowców prowadzących pod wpływem środków odurzających podkreślał szef klubu Polska-2050 Paweł Śliz. - Jeżeli przepisy mogą uratować komukolwiek życie, to powinniśmy nad nimi rozmawiać i wprowadzać do obrotu prawnego, żeby chronić obywateli - podkreślił. Przypomniał, że lider Polski-2050, marszałek Sejmu Szymon Hołownia spotkał się z ekspertami odpowiedzialnymi za opracowanie projektu ustawy poprawiającej bezpieczeństwo w ruchu drogowym, w którym proponuje się "kompleksowe rozwiązania wykluczenia piratów drogowych z ruchu drogowego", a projektem niebawem zajmie się komisja sprawiedliwości. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!