Zmiana na fotelu marszałka Sejmu. Donald Tusk: Jestem spokojny
Donald Tusk powiedział, że jest spokojny o to, co zrobi Szymon Hołownia w związku ze zmianą na funkcji marszałka Sejmu, która ma się dokonać w listopadzie. - Marszałek Hołownia nie stawia żadnych warunków i tak jak się zobowiązał, zrezygnuje na rzecz Włodzimierza Czarzastego - dodał. Premier przyznał również, że z liderem Polski 2050 łączą go "dobre relacje" i że w jego ocenie jest on "przyzwoitym człowiekiem".

Premier pytany był przez dziennikarzy w Sejmie, czy jest spokojny o przewidzianą na listopad rotację marszałków Sejmu - zgodnie z umową koalicyjną funkcję tę do 13 listopada 2025 r. ma sprawować lider Polski 2050 Szymon Hołownia, a później zastąpić ma go współprzewodniczący Nowej Lewicy, obecny wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty.
Tusk stwierdził, że polityka, szczególnie dzisiaj, jest ciągiem niespodzianek i zaskoczeń, a on jest zbyt doświadczony, by odczuwać spokój w jakiejkolwiek sprawie. - Ale jeśli chodzi o to, co zrobi pan marszałek Szymon Hołownia - tak, jestem spokojny - zaznaczył premier.
- Przed chwilą z nim też rozmawiałem o tym, żeby nie dawać pretekstów, i nikt nie chce dawać pretekstów. Czasami pada słowo: "Hołownia szantażuje Tuska" - nie, to nie jest tak. Marszałek Hołownia nie stawia żadnych warunków wstępnych i tak, jak się zobowiązał w umowie, zrezygnuje na rzecz Włodzimierza Czarzastego - powiedział szef rządu.
Dodał, że jeśli jest pytany, czy wie, jak "wszyscy bez wyjątku posłowie" zagłosują w kwestii wyboru kolejnego marszałka, to "to jest właśnie zawsze pole na ewentualne, odpukać, niespodzianki". - Tutaj nie mam jednoznacznej odpowiedzi. Natomiast jeżeli chodzi o liderów koalicji 15 października, to tutaj jest pełne porozumienie - powiedział premier.
Donald Tusk ciepło o Szymonie Hołowni. "Przyzwoity człowiek"
Donald Tusk został zapytany przez dziennikarzy, czy odejście Szymona Hołowni z jego partii, Polski 2050, utrudni współpracę w koalicji.
- Niektórzy uważają, że skomplikuje, niektórzy uważają, że to ułatwi współdziałanie w koalicji, bo przecież Szymon Hołownia to jest silna osobowość - odpowiedział premier, zaznaczając jednocześnie, że "niewątpliwie jest to polityk, który odcisnął piętno na polskiej polityce w ostatnich latach".
- Ja mam z nim (Szymonem Hołownią - red.), wbrew temu co niektórzy mówią, osobiste dobre relacje, bo ja bardzo cenię ludzi, którzy są tak po ludzku przyzwoitymi ludźmi - powiedział Donald Tusk.
Premier zaznaczył przy tym, że nie ze wszystkimi ostatnimi decyzjami politycznymi się zgadza i że część z nich była, jego zdaniem, niepotrzebna, ale "nie będzie wnikać w szczegóły".
- (...) na pewno Szymon Hołownia prezentuje taki dość głęboki wymiar etyczny, co nie jest takie częste w polityce, więc nawet jeśli my się właśnie czasami różnimy, to ja mam ciepłe o nim myśli - przyznał Tusk.
Donald Tusk o kompromisie ws. związków partnerskich. "Coś więcej niż cień szansy"
W rozmowie z dziennikarzami na korytarzu sejmowym Donald Tusk odniósł się także do koalicyjnego kompromisu ws. związków partnerskich. Szczegóły projektu ustawy zostały zaprezentowane przez posłów Lewicy i PSL.
- Charakter tej koalicji i czasami różne poglądy środowisk politycznych, które się na nią składają, prowadzą do sytuacji, w której albo jest kompletny impas i już nic się nie da zrobić, albo szuka się kompromisu (...). Jeśli nie idealnym, to znośniejszym, chociaż nikt nie będzie podskakiwał z radości - powiedział.
Donald Tusk przyznał, że "mamy coś, co nikogo nie zachwyci: ani przeciwników, ani zwolenników bardziej progresywnych rozwiązań", jednak mimo wszystko daje ono "coś więcej niż cień szansy".
- To, że udało się te skrajności w koalicji (...) pogodzić i znaleźć jakiś grunt do kompromisu to jest na pewno krok do przodu. Nie było butów siedmiomilowych niestety, więc to jest kroczek, ale konsekwencją tego powinno być (...) znośniejsze życie i trochę lepsza sytuacja - powiedział premier.
Zmiana na stanowisku marszałka Sejmu
W zeszłym tygodniu Hołownia zapowiedział, że 13 listopada złoży rezygnację z funkcji marszałka Sejmu, a wybór kolejnego marszałka ma zostać przeprowadzony 19 listopada. Dodał, że w ostatnim czasie spotkał się z Czarzastym, by omówić szczegóły dotyczące zmiany na funkcji marszałka.
Zaznaczył wtedy jednak, że najpierw muszą zostać spełnione warunki koalicyjne, czyli nominowanie na funkcję wicepremiera rekomendowanej przez Radę Krajową Polski 2050 ministry funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz.
Hołownia mówił wtedy, że taka nominacja zapewni "równowagę w koalicji". - Jeżeli Lewica ma mieć marszałka, ma mieć wicepremiera, to my też nie możemy zostać po prostu z samymi ministrami i ewentualnie jednym wicemarszałkiem - powiedział wówczas lider Polski 2050.
Już pod koniec lipca Hołownia zapowiedział, że w listopadzie - po zakończeniu pełnienia przez niego funkcji marszałka Sejmu - Polska 2050 otrzyma stanowisko wicepremiera oraz wicemarszałka Sejmu. Obecnie wicepremierami są: szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), szef MC Krzysztof Gawkowski (Lewica) oraz szef MSZ Radosław Sikorski (KO).















