"Należał do pokolenia ludzi, którzy tworzyli ruch studencki, reprezentował jego prawą stronę. Bohaterami byli dla niego działacze Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Był człowiekiem, który był chory na Polskę. Reprezentował ten typ patriotyzmu, który każe bardzo głęboko przeżywać wszystkie sukcesy, ale i porażki" - powiedział Semka, który poznał Bogaczyka podczas studiów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Przypomniał, że Bogaczyk "był ważną postacią oporu na tym uniwersytecie", a "w 1990 r. był bardzo zaangażowany w kampanię Lecha Wałęsy". Dodał też, że Wojciech Bogaczyk był "człowiekiem zakochanym w historii. Wykładał w jednym z warszawskim liceów. Pisał też teksty publicystyczne dotyczące historii i o znaczeniu jej nauczania. Działał na rzecz odkłamania historii". "Podczas pielgrzymki NZS do Jana Pawła II osobiście wręczył papieżowi znaczek NZS" - przypomniał Semka. "Wielki patriota, czyli prawdziwy antykomunista" Dziennikarz i tłumacz Adam Pietrasiewicz powiedział, że Bogaczyk "był wielkim patriotą, czyli prawdziwym antykomunistą". "Walkę z komunizmem zaczynał w młodzieżowej organizacji Wolność i Niezawisłość w 1973 roku, którą założył wspólnie z kolegami z klasy I E liceum Batorego. Było to w czasach, gdy prawie nikomu nie śniło się walczyć z komunizmem, bo panował gierkowski pseudodobrobyt" - podkreślił. "Potem była współpraca z Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela, potem drukarnia 'Młynek', w której drukowaliśmy Kołakowskiego i ulotki; następnie był NZS, który zakładał, i którym kierował w ramach Krajowej Komisji Koordynacyjnej. Potem był stan wojenny, ukrywanie się, internowanie" - powiedział. Pietrasiewicz przypomniał, że Bogaczyk zakładał Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, "ale nie miał tak naprawdę duszy polityka, więc choć na początku był jedną z ważniejszych postaci tej partii - to on witał prezydenta Kaczorowskiego na polskiej ziemi; to dał się wyrolować - tak, dokładnie tak było - swoim partyjnym kolegom tak, że nawet nigdy nie został posłem". "Przez całe lata przygotowywał młodzież do egzaminów z historii - maturalnych i na studia. Ale jego sposób przygotowywania to nie było tylko wbijanie do głów różnych dat, ale też, a może przede wszystkim, praca nad kulturą ogólną młodzieży. Załamywał ręce nad procesem jej upadku, nad tym, jak młodzi ludzie z rocznika na rocznik coraz mniej wiedzą o świecie. Ale uczył, wbijał tę wiedzę do głów i rzeczywiście jego uczniowie egzaminy zdawali" - dodał. Umarł samotnie Bogaczyk wspólnie z Pietrasiewiczem napisali powieść "Powroty". "Na początku Wojtek nie bardzo rozumiał zasadę historical fiction, ale potem się wciągnął i dzięki niemu książka jest tak realistyczna pod względem faktów historycznych" - wspominał. "Miał trudny charakter, nie potrafił sobie ułożyć życia rodzinnego i osobistego. Był samotny. To zawsze było dla niego problemem. I umarł samotnie. Chyba to jest najbardziej smutne" - powiedział Pietrasiewicz. Odznaczony przez Lecha Kaczyńskiego Wojciech Bogaczyk urodził się 11 lipca 1958 r. w Radomiu. Podczas nauki w Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie nawiązał współpracę ze Studenckim Komitetem Solidarności w Warszawie. Po rozpoczęciu studiów na KUL nawiązał kontakt z lubelskim środowiskiem Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. W 1980 r. zakładał Niezależne Zrzeszenie Studentów KUL i został wybrany do tymczasowych władz krajowych NZS. Na początku lat 80. był internowany. Odmówił podpisania deklaracji lojalności i wszelkich rozmów ze Służbą Bezpieczeństwa. Na przełomie lat 80. i 90. był członkiem prezydium Zarządu Głównego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, a następnie liderem Chrześcijańskiego Ruchu Obywatelskiego. W latach 1991-95 należał do Ruchu Trzeciej Rzeczypospolitej. W latach 1995-2000 był przewodniczącym Komitetu Polska-Czeczenia. W 2001 r. został wyróżniony odznaką "Zasłużony Działacz Kultury" przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W 2006 r. uzyskał z IPN status osoby pokrzywdzonej. W grudniu 2007 r. został odznaczony przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Był członkiem Stowarzyszenia Wolnego Słowa.