Informację o śmierci Karnacewicza przekazała w sobotę PAP rodzina zmarłego. "Staszek był jednym z najbardziej profesjonalnych dziennikarzy PAP, punktem odniesienia agencji, dla nas, młodszych kolegów, był w niej od zawsze. Dzieje współczesne Kościoła w mediach to w dużej mierze wynik kilkudziesięcioletniej pracy Staszka. Wiele można o tym mówić, ale równie ważne, jeśli nie najważniejsze, zwłaszcza w tych czasach, to jego koleżeństwo i gotowość do pomocy młodym dziennikarzom, wielu z nas wiele mu zawdzięcza" - powiedział redaktor naczelny PAP Radosław Gil. "Zawsze elegancki, do pracy przychodził w krawacie. Można było na niego liczyć, pomagał i przekazywał wiedzę młodym dziennikarzom. Trudno wyobrazić sobie depeszę PAP o Kościele bez jego udziału. Będzie nam go brakować" - wspominają go koleżanki i koledzy z PAP. Stanisław Karnacewicz urodził się 2 czerwca 1950 r. w Koniowcach k/ Grodna. W 1956 r. wraz z rodzicami przyjechał jako repatriant na Ziemię Lubuską. Był absolwentem filozofii Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Przez 10 lat pracował w "Tygodniku Polskim", a po jego upadku przez rok pracował jako sprzedawca w jednym z warszawskich sklepów. Pracę w PAP rozpoczął w 1991 r. Pisał depesze i komentarze o odnowieniu stosunków dyplomatycznych z Watykanem, przyjmowaniu konkordatu. Poznał najważniejszych hierarchów Kościoła w Polsce. Obsługiwał dla PAP wszystkie odbywające się w tym czasie pielgrzymki do Polski Jana Pawła II i Benedykta XVI oraz Światowe Dni Młodzieży z udziałem papieża Franciszka. Relacjonował z Watykanu uroczystości pogrzebowe Jana Pawła II, a także ceremonię Jego beatyfikacji i kanonizacji. Prymas Józef Glemp udzielił mu kilkunastu wywiadów oraz kilkudziesięciu komentarzy na różne tematy, które ukazały się w marcu 2013 r. w jego książce pt. "Glemp - Pod okiem Opatrzności" (wydawnictwo Press Club Polska). Sam przyznawał, że prymas mówił do niego per Stasiu. Jak wspominał, najważniejszymi dla niego wydarzeniami, które relacjonował, była pielgrzymka Ojca Świętego Jana Pawła II do Polski w 1991 r. oraz uroczystości pogrzebowe Papieża Polaka w 2005 r. W rozmowie opublikowanej na stronie Konferencji Episkopatu Polski (KEP) opowiadał, że w 1991 r. nie było już cenzury i w relacjach z wizyty papieża Jana Pawła II w Polsce można było swobodnie opisywać wszystko, co papież głosił w homiliach i w przemówieniach. "To było bardzo istotne, że nie musiałem się zmagać z cenzurą, jak inni dziennikarze musieli to robić w czasach komunizmu" - podkreślił. Wspominając pogrzeb Ojca Świętego, który relacjonował z Rzymu, przyznał, że wielkim wyzwaniem było to, by wiernie oddać panującą wówczas atmosferę. "Wtedy zobaczyłem, jak Jan Paweł II był uwielbiany przez wszystkich wiernych, którzy zjechali z całego świata, stali w wielokilometrowych kolejkach, czasami po dwa dni, by oddać hołd Papieżowi. To było godne podziwu" - wspominał. Karnacewicz zawsze mówił, że relacjonowanie wydarzeń z życia Kościoła dla PAP traktuje nie tylko jako pracę, ale przede wszystkim jako misję. W rozmowie opublikowanej na stronie KEP podkreślił, że pracę w PAP "ułatwiało mu kierownictwo doceniające jego wiedzę na temat Kościoła oraz dobre kontakty z biskupami i duchowieństwem polskiego Kościoła katolickiego, którzy mieli do niego zaufanie i udzielali mu wywiadów i komentarzy dotyczących życia Kościoła polskiego, a także życia społecznego w czasie ważnych wydarzeń, jakie działy się w naszym kraju". 11 października 2018 r. podczas gali 100-lecia Polskiej Agencji Prasowej w Arkadach Kubickiego Zamku Królewskiego w Warszawie Karnacewicz otrzymał złotą odznakę i honorową legitymację dla najbardziej zasłużonych pracowników PAP. Wyróżniono go m.in. za to, że "dostarcza rzetelnych informacji o tym, czym żyją ludzie wiary". W 2016 r. otrzymał nagrodę specjalną z okazji 15-lecia kapituły nagrody "Ślad" imienia bp. Chrapka, a w 2015 r. został odznaczony przez kardynała Kazimierza Nycza medalem "Za zasługi dla Archidiecezji Warszawskiej". Uhonorowano go również nagrodą Ubi Caritas. W 2010 r., krótko przed katastrofą smoleńską, biskup polowy Wojska Polskiego gen. Tadeusz Płoski odznaczył red. Karnacewicza medalem "Milito Pro Christo". Z żoną Urszulą, która zmarła w lutym 2018 r., doczekał się dwóch córek i dwojga wnucząt. Mieszkał w Pułtusku. Ostatni tekst Karnacewicza został opublikowany w serwisie PAP w sobotę rano i zapowiadał 39. Pielgrzymka Apostolstwa Trzeźwości na Jasną Górę.