- To bardzo złe wiadomości - mówi Michał Makowski z Karkonoskiego Parku Narodowego. Dodaje, że po długim weekendzie na początku maja Śnieżka przypomina szalet miejski. Na szczycie jest obecnie jedynie toaleta w górnej stacji wyciągu po czeskiej stronie. To jednak stanowczo za mało. - Cały region będzie się za to wstydził - mówi specjalistka od promocji Karkonoszy, Grażyna Biederman. Dodaje, że nie wyobraża sobie, jak będą teraz wyglądały szlaki turystyczne. "Oznacza to po prostu wielkie niezadowolenie" - uważa Grażyna Biederman i dodaje, że turyści są przyzwyczajeni do podstawowego standardu. Na szczycie Śnieżki nie można ustawić toalet przenośnych. Karkonoski Park Narodowy postawi na Równi pod Śnieżką tablice informujące, że jest tam ostatnia toaleta po polskiej stronie. Poprosił też Ministerstwo Ochrony Środowiska o pomoc. Zarówno Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, jak i Karkonoski Park Narodowy podlegają bowiem temu resortowi.