Galemba, mimo że szukała go policja z kilku województw, przez dwa dni skutecznie wymykał się organom ścigania. Mężczyzna podejrzewany o napad na żołnierza, kradzież kałasznikowa, zastrzelenie narzeczonej swojego brata oraz sterroryzowanie dwóch taksówkarzy, popełnił dzisiaj nad ranem samobójstwo. Zastrzelił się koło Prostyni w woj. zachodniopomorskim. Jak powiedział jeden z więziennych wychowawców skazani bardzo różnie postrzegają takie rzeczy. Jedni kibicują uciekinierom, ciesząc się, że udało im się oszukać strażników. Innej grupie skazanych zależy jednak na przepustkach, warunkowych zwolnieniach. Ta grupa jest raczej zadowolona, jeżeli ktoś zostanie szybko złapany, bo wtedy szybciej mogą liczyć na nagrody. Słowa więziennego wychowawcy potwierdza doktor Zbigniew Rzecki, psychiatra sądowy z Lublina. Doktor Rzecki podkreśla, że gdy przestępca zostanie złapany, jego prestiż maleje: "Nie byli idolami, a raczej tymi, którzy dają się złapać".