Nowacka powiedziała w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie, że debata Kopacz-Szydło, to "ustawka" PO i PiS. "Decyzja o tym, kto z kim ma debatować wynika naszym zdaniem wyłącznie z sondaży wyborczych" - oceniła. Pytała "jaki jest powód, aby dyskutowała akurat Beata Szydło z Ewą Kopacz?". Jak dodała, jest zażenowana tym, "że media, w szczególności media publiczne, dołączają się do tworzenia w Polsce systemu dwupartyjnego". "Na system dwupartyjny nie ma naszej zgody, tak samo, jak na system debat na zasadzie sondażowej" - oświadczyła liderka ZL. Piechociński ocenił, że debata Kopacz-Szydło, to "jaskrawa manipulacja i lekceważenie znacznej części polskich wyborców". Jego zdaniem, we wtorek odbędzie się prawdziwa debata wyborcza - z udziałem przedstawicieli wszystkich ośmiu ogólnopolskich komitetów wyborczych. Według Petru, debata Szydło-Kopacz jest "nie fair". "Sugeruje, że Polacy mają wybór tylko między PiS i Ewą Kopacz, tak naprawdę obie partie mówią tym samym przekazem dnia, dogadały się, mówią, że inne partie muszą sobie zasłużyć na to, żeby uczestniczyć w debacie o Polsce" - powiedział. Według niego, "to jest podtrzymanie pseudo sporu, który trwa od 10 lat". Nowacka, Piechociński oraz Petru wyrazili jednocześnie zadowolenie, że we wtorkowej debacie 8 komitetów wyborczych udział wziąć mają Kopacz i Szydło. Debata Kopacz-Szydło ma się odbyć w poniedziałek o godz. 20. Debatę pokażą: TVP1, TVP Info, TVN24 oraz Polsat News.