"Babsztyl łże bez wstydu" - krzyczał tytuł w "Super Expressie" 20 lutego. A niżej: "Była spikerka Radia Maryja składa w Sejmie fałszywe świadectwo" - przypomina "Gazeta Wyborcza". Chodziło o Sobecką, która z trybuny sejmowej ogłosiła, że nigdy nie rezygnowała z kandydowania na rzecznika praw dziecka, choć 14 lutego wycofała swoją kandydaturę. Sobecka zawiadomiła prokuraturę, że "SE" popełnił przestępstwo. Wczoraj prokuratura wezwała Ziomeckiego na przesłuchanie jako podejrzanego. Postawiono mu zarzut znieważenia funkcjonariusza publicznego. Grozi za to do roku więzienia. - To nadużycie władzy - powiedział "GW" Ziomecki, dziś naczelny tygodnika "Przekrój". - Nie będę uczestniczył w tej farsie i nie pójdę na następne wezwanie - dodał. Jak twierdzi prof. Zbigniew Hołda z Fundacji Helsińskiej, nie może represjonować za taki satyryczny tekst. - Gołym okiem widać, że tekst ten mieści się w ramach wolności wypowiedzi w debacie publicznej - dodaje.