- W tej sprawie prokuratorzy niebawem, jak sądzę, będą finalizować akt oskarżenia - podkreślił Ziobro. Dodał, że "wątek łapówkarski" zostanie wyodrębniony spośród szeregu zarzutów ciążących na kardiochirurgu po to, aby w pierwszej kolejności mógł trafić do sądu. Minister wyjaśnił, że pozostałe wątki sprawy nie dojrzały jeszcze do sformułowania aktu oskarżenia, bo wymagają m.in. czasochłonnych ekspertyz medycznych. Mirosław G. został zatrzymany w lutym w szpitalu MSWiA w Warszawie i po kilku miesiącach zwolniony z aresztu za kaucją. Przed tygodniem złożył on w krakowskim sądzie pozew przeciwko ministrowi sprawiedliwości. Lekarz domaga się przeprosin w prasie i 70 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie jego dóbr osobistych. Sprawa dotyczy wypowiedzi Ziobry na konferencji prasowej tuż po zatrzymaniu G., "że już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie". Mirosław G. argumentuje w pozwie, że minister wypowiadając te słowa pod jego adresem, naruszył zasadę domniemania niewinności. Ziobro powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej, że pozew ten "jest wyrazem rozzuchwalenia człowieka, który dopuszczał się rzeczy strasznych, który jest postacią odrażającą". - Ze spokojem patrzę na te działania, ponieważ wiem, co jest zawarte w materiale dowodowym, który dotyczy tego pana doktora G.- skomentował Ziobro sprawę złożenia pozwu przeciw niemu (...). Poznacie państwo te fakty i zrozumiecie moje ludzkie emocje na temat jego osoby, jego działań i to, co wówczas powiedziałem stanie się dla państwa bardziej zrozumiałe - dodał. Ziobro powiedział, że jego słowa, wypowiedziane po zatrzymaniu kardiochirurga przez CBA, nie tracą na aktualności, bo z przedstawionych mu przez prokuraturę ustaleń wynika, że Mirosław G. "nie wahał się igrać ludzkim życiem". - Z jednej strony jest to niewątpliwie zdolny kardiochirurg, który potrafił skutecznie przeprowadzać operacje, jeśli mu na tym zależało. Z drugiej strony jest człowiek, który nie wahał się pobierać łapówki - jak wskazują ustalenia prokuratorów - od ludzi, którzy byli pod presją zagrożenia zdrowia i życia; który nie wahał się igrać ludzkim życiem - ocenił minister. - Niezależnie od tego, czy ten najcięższy zarzut utrzyma się czy też nie, te słowa, jakie kiedyś wypowiadałem nie tracą na aktualności, jeżeli te ustalenia prokuratorów, które przedstawiono mi, okażą się prawdziwe. Bo jeżeli ktoś poprzez rażące niedbalstwo, rażącą nonszalancję traktuje innego człowieka, jego życie i pozwala, że dochodzi do tragedii, to jest to rzecz, która w żadnym wypadku nie zasługuje na usprawiedliwienie - dodał Ziobro. Mirosław G. został zatrzymany 12 lutego w szpitalu MSWiA w Warszawie. Jest podejrzany o zabójstwo pacjenta, mobbing, znęcanie się nad osobą najbliższą; przedstawiono mu też 45 zarzutów korupcyjnych opiewających na kwotę ok. 50 tys. zł. Po kilku miesiącach lekarz został zwolniony z aresztu za kaucją. Sąd uznał, że mimo pięciu miesięcy śledztwa nie wykazano, by zachodziło "duże prawdopodobieństwo", iż G. umyślnie zabił pacjenta.