"Tworzenie atmosfery, jakoby zostały ograniczone uprawnienia pana prezydenta, i to przez osoby pochodzące z SN, jest smutnym przykładem angażowania się politycznego w spór o wymiar sprawiedliwości, który toczy się Sejmie, przez sędziów, którzy powinni być apolityczni i bezstronni" - oświadczył Ziobro w wypowiedzi dla PAP. "W niczym nie naruszamy dotychczasowych uprawnień urzędu prezydenta, natomiast minister sprawiedliwości wchodzi w uprawnienia I prezesa SN, który do tej pory wysyłał kandydata zgłoszonego przez Zgromadzenie Ogólne SN do KRS, a KRS przekazywał tego kandydata do zatwierdzenia" - dodał minister. "Dalej ta sama droga jest zachowana, z wyjątkiem zmiany, że - wyłącznie w okresie przejściowym, związanym z wygaszaniem mandatów, w miejsce I prezesa wchodzi minister sprawiedliwości" - podkreślił Ziobro. "W pozostałym okresie demokratyzujemy proces wejścia do SN, dlatego że wprowadzamy możliwość, by każdy kandydat, który ma kwalifikacje, zgłosił się na konkurs ogłaszany przez KRS; dziś jest to niemożliwe, bo do SN mogły wchodzić tylko osoby, które zostały zaakceptowane przez krąg sędziów SN" - dodał minister. "Kompetencje pana prezydenta pozostają takie same, jakie były do tej pory w procesie powoływania nowych sędziów" - zaznaczył Ziobro. We wcześniejszym komunikacie sędzia SN Michał Laskowski, rzecznik SN napisał, że "to wprawdzie Prezydent podejmuje decyzje w sprawie tego, którzy z obecnych sędziów Sądu Najwyższego pozostaną w stanie czynnym, ale może to uczynić wyłącznie wobec tych sędziów, którzy wskazani zostaną przez Ministra Sprawiedliwości". "Innymi słowy Prezydent związany jest wskazaniem Ministra Sprawiedliwości i nie może samodzielnie dokonać wyboru sędziów, którzy pozostaną w SN. Jego rola sprowadza się do zatwierdzenia kandydatur Ministra Sprawiedliwości. Może wprawdzie odmówić zatwierdzenia niektórych lub wszystkich wskazanych, ale nie może sam zdecydować o tym, którzy sędziowie SN pozostaną w stanie czynnym. W tym zakresie rola Ministra Sprawiedliwości jest nadal wiodąca" - dodał rzecznik Sądu Najwyższego.