- Niestety, okazało się, że kompromis sprowadza się do tego, że postawiono nas w stan obwinienia, wszczęto wobec nas postępowanie dyscyplinarne - powiedział Ziobro na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Towarzyszyli mu m.in. Jacek Kurski, Arkadiusz Mularczyk, Tadeusz Cymański i Beata Kempa. - Podtrzymujemy wolę dyskusji, ale odpowiedź za eskalację konfliktu biorą na siebie ci, którzy zdecydowali się takie metody zastosować - dodał polityk PiS. - Uważamy, że PiS może i powinno zwyciężyć, uważamy, że Polska potrzebuje dobrych rządów wobec fatalnych rządów PO, które marnują szanse Polski i Polaków - podkreślił Ziobro. Według niego "dyskusja właśnie teraz na temat tego co zrobić, aby PiS stało się taką formułą, która łączy, a nie dzieli, która łączy tysiące Polaków i pozwala uwierzyć im wszystkim", że PiS może zwyciężyć, to jest dziś "bardzo, bardzo potrzebne". - Porozumienie, dialog, dyskusja jest nam bardzo potrzebne i ufam, że takie nastawienie wygra z wolą używania metod represji, metod siłowych, prób zastraszenia - oświadczył. - My głęboko wierzymy w słuszność naszych postulatów, my wierzymy w możliwość zwycięstwa PiS z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, chcę to podkreślić, i dlatego jesteśmy konsekwentni w tym, co powiedzieliśmy - jeśli nie teraz, to kiedy - powiedział. Jak zaznaczył, "dziś jest czas na dobre wnioski dla PiS, dla zwycięstwa Polski, dla zwycięstwa PiS". Wcześniej w warszawskiej siedzibie PiS obradował Komitet Polityczny partii. Rzecznik PiS Adam Hofman jeszcze przed zakończeniem obrad komitetu mówił dziennikarzom, że prezes PiS Jarosław Kaczyński przedstawił propozycję kompromisu, która zakłada oddanie się Ziobry i Jacka Kurskiego do jego dyspozycji i zaprzestanie działań, które szkodzą PiS. Według Hofmana, propozycja ta nie została przyjęta.