Zbigniew Ziobro przypomniał na początku konferencji Solidarnej Polski, że ws. Beaty Sawickiej toczyły się dwa różne śledztwa. "Jedno dotyczyło działań CBA i zakończyło się oceną prokuratury, że akcja CBA była w pełni legalna, a pani poseł mogła się dopuścić korupcji. Ta decyzja została potwierdzona prawomocną decyzją sądu. Akcja CBA była w pełni zgodna z prawem, legalna. I mamy drugie rozstrzygnięcie śledztwa, które toczyło się ws. przyjęcia łapówki przez Beatę Sawicką, i ocenę, że akcja CBA była nielegalna" - wyjaśniał Ziobro.Podkreślił jednocześnie, że "te dwie decyzje całkowicie się wykluczają"."Nie może być tak, że w jednej sprawie mamy dwie prawomocne, całkiem różne decyzje sądu. Rodzi się pytanie, jak to się dzieje, że w państwie prawa mogą być tak rozbieżne oceny spraw, które dotyczą identycznych faktów" - podkreślił polityk. Jego zdaniem opinia publiczna powinna się zapoznać z materiałem dowodowym sprawy."Ta kwestia wymaga wyjaśnienia w interesie polskiego państwa. Służby specjalne, które walczą z największą przestępczością, zostaną sparaliżowane, jeśli takie restrykcje zostaną utrzymane" - argumentował Ziobro. "Sprawa budzi bardzo duże emocje. Będzie rzutować na przyszłość i na to jak organa państwa będą zwalczać przestępczość" - dodał. Pytany o to, kto miałby decydować o upublicznieniu materiałów, odpowiedział, że skoro sprawa została prawomocnie zakończona, materiał dowodowy dojrzał do tego, by go upublicznić. "Nie ma już przeszkód, aby materiał dowodowy został ujawniony. Będzie to służyło dobru publicznemu i wyjaśnieniu motywów, jakimi kierował się sąd" - powiedział prezes Solidarnej Polski.