Przed wejściem do prokuratury Ziobro powtórzył, że nie doszło do żadnego przestępstwa. Powiedział, że zarzuty są odwetem za jego działania na rzecz walki z mafią i poprawy bezpieczeństwa Polaków. Ziobro nazwał zarzuty "fałszywymi", podkreślił, że nie czuje się winny i ze spokojem oczekuje zakończenia tego postępowania. Ocenił też, że ci wszyscy, którzy do niego doprowadzili, w przyszłości będą musieli się z tego tłumaczyć. - Ta sprawa zakończy się porażką PO - powiedział. Prokuratura Okręgowa w Płocku chce postawić Ziobrze zarzuty przekroczenia w całej sprawie swych uprawnień oraz ujawnienia tajemnicy służbowej i danych osobowych. Według prokuratury, bezprawnie ujawniono materiał ze śledztwa, bo akta mogły być prezesowi PiS udostępnione tylko, gdyby upoważniał go do tego zakres obowiązków. Śledczy uważają, że krakowski prokurator nie powinien był wykonywać polecenia Ziobry. W związku ze śledztwem Ziobro zrzekł się immunitetu poselskiego, co umożliwia postawienie mu zarzutu.