We wtorek na posiedzeniu rządu ministrowie zajmą się przygotowanym przez ministerstwo sprawiedliwości projektem ustawy dotyczącej spraw uprowadzeń rodzicielskich, rozpatrywanych na mocy konwencji haskiej. Zgodnie z projektem, sprawami uprowadzeń będą zajmować się wyspecjalizowane sądy okręgowe z największych miast (dotychczas zajmowały się tym sądy rejonowe), zaś odwołaniami jeden sąd - Sąd Apelacyjny w Warszawie. Ziobro zaznaczył we wtorek na konferencji prasowej, że często dzieci z polskim obywatelstwem, trafiają wbrew własnej woli zagranicę, a niekiedy są odbierane obojgu rodzicom przez urzędy działające w innych państwach. "Ministerstwo sprawiedliwości robi wiele, aby w takich sytuacjach pomóc polskim obywatelom, którzy za sprawą wejścia naszego do UE często przebywają, pracują zagranicą, tam skupia się ich ośrodek życiowy i tam często tamtejsze urzędy podejmują bezduszne i złe decyzje, niezwykle krzywdzące polskich obywateli, a nade wszystko dzieci" - mówił minister sprawiedliwości. "Obowiązkiem każdego cywilizowanego państwa jest to, aby otaczać opieką, ochroną dzieci i gwarantować im rozwój w sprzyjających okolicznościach, przede wszystkim kochającej rodziny, o ile to jest oczywiście możliwe i też w przy wsparciu własnego państwa" - dodał Ziobro. Minister sprawiedliwości ocenił, że obecny rząd odziedziczył po poprzednikach taki stan prawny, w którym minister sprawiedliwości miał bardzo ograniczone możliwości wpływu i podjęcia działań, mających na celu ochronę polskich dzieci. Jak podkreślił, w innych krajach europejskich, w tym w Niemczech "machina państwa" stała za obywatelami tych państw, a w przypadku Polski - jak mówił - państwo "najczęściej obracało się tyłem do obywateli". "Dlatego też zapowiedziałem, że jako Ministerstwo Sprawiedliwości przygotujemy przemyślany akt prawny, który zmieni tę sytuację, który będzie wpisywał się konsekwentnie w politykę tego rządu" - powiedział Ziobro. Minister przekonywał, że projekt ma znaczącą wzmocnić pozycję polskich rodzin.