. Na konferencji prasowej we wtorek powiedział, że nie pamięta, czy L. Kaczyński mówił mu, że chodziło m.in. o ówczesnego szefa Biura Przestępczości Zorganizowanej w Prokuraturze Krajowej Ryszarda Rychlika. O tym, że naciskać miał właśnie Rychlik, podało we wtorek radio RMF FM. Prokuratura sprawdzi wątek nacisków na L. Kaczyńskiego; prezydent ujawnił, że gdy pełnił funkcję ministra sprawiedliwości w rządzie Jerzego Buzka, "mocno naciskano" na niego, by umorzyć śledztwo w sprawie zabójstwa gen. Papały. Wg informacji RMF FM, na Lecha Kaczyńskiego naciskało 2 prokuratorów, w tym Ryszard Rychlik, były szef Biura Przestępczości Zorganizowanej w Prokuraturze Krajowej. Gdy Lech Kaczyński był ministrem sprawiedliwości, Rychlik nadzorował wszystkie poważne śledztwa, toczące się w Polsce, m.in. dotyczące mafii paliwowej, zabójstwa Jacka Dębskiego czy śmierci gen. Marka Papały. Posłuchaj: Informacje RMF częściowo potwierdza ówczesny prokurator krajowy . Gdyby zatem doszukiwać się osoby, która miała największą siłę przekonywania w sensie wiedzy o tej sprawie, to byłby to pan dyrektor Rychlik - mówi Wassermann i zwraca uwagę, że warto sprawdzić, jak realizowany był ów nadzór nad śledztwem. Posłuchaj: O tym, że był także drugi wywierający nacisk prokurator, mówił w rozmowie z Agnieszką Burzyńską Maciej Łopiński z Kancelarii Prezydenta. Nie chciał jednak ujawnić, o kogo chodzi. Opowiadał tylko, jak wyglądały owe naciski. To były sugestie, że należy umorzyć to postępowanie, należy zakończyć to śledztwo, bo ono i tak nie przyniesie żadnego rezultatu, bo to jest jakaś ślepa uliczka, bo nie znajdzie się winnego zabójstwa generała Papały - relacjonuje. Posłuchaj: Raport specjalny: Kto zabił generała Marka Papałę? Ziobro powiedział, że o całej sprawie dowiedział się od Lecha Kaczyńskiego w czasie, gdy ten był jeszcze ministrem sprawiedliwości, a on sam - najpierw jego doradcą, a potem wiceministrem. Ziobro dodał, że niebawem na ten temat będzie rozmawiał z prezydentem Kaczyńskim. Wątek nacisków na L. Kaczyńskiego sprawdzi prokuratura. Prezydent ujawnił, że gdy był ministrem sprawiedliwości w rządzie Jerzego Buzka "mocno naciskano" na niego, by umorzyć śledztwo w sprawie zabójstwa gen. Papały. Będzie to wyjaśniane w prowadzonym w Prokuraturze Apelacyjnej w Katowicach śledztwie w sprawie zwolnienia zatrzymanego w 2002 r. polonijnego biznesmena . Mazur opuścił wówczas Polskę. Mazur, podejrzewany o zlecenie w 1998 r. zabójstwa komendanta głównego policji generała Marka Papały, został w piątek aresztowany w USA przez FBI. W środę sąd w Chicago zdecyduje o aresztowaniu biznesmena lub wypuszczeniu go za kaucją. Ziobro przypomniał, że to Lech Kaczyński doprowadził do przełomu w śledztwie w sprawie zabójstwa gen. Papały, bo gdy zgłosił się do niego śląski prokurator, który poinformował o powiązaniach między światem przestępczym a Mazurem, Kaczyński skierował go do prowadzących śledztwo w sprawie zabójstwa Papały, ci zaś przyznali, że przyniosło to przełom w ich postępowaniu. Dziennikarze pytali, czy błędem było dopuszczenie do ujawnienia danych świadków i innych osób przewijających się w polskim wniosku o ekstradycję Mazura, który upubliczniła amerykańska prokuratura, popierająca polski wniosek przed federalnym sądem w Chicago. - To było "coś za coś" - mówił prokurator krajowy Janusz Kaczmarek. Podkreślił, że Amerykanie poinformowali stronę polską, iż przed sądem prokurator może powoływać się tylko na te dowody, które będą jawne. - To jest quasi-proces, więc wszystkie karty na stół - dodał Kaczmarek. Jednocześnie Ziobro zapewnił, że "podjęto stosowne działania", by mieć pieczę nad osobami z tego wniosku, ale szczegółów - dla dobra sprawy - nie ujawnił. Z tego samego powodu Ziobro nie odpowiedział na pytania o motyw zabójstwa gen. Papały oraz czy niezależnie od sprawy ekstradycji Mazura do Polski, możliwe jest postawienie kolejnych zarzutów w sprawie tej zbrodni. Minister zaprzeczył jednocześnie spekulacjom, według których Mazur mógłby zostać świadkiem koronnym w sprawie tej zbrodni. Wyjaśnił, że temu polonijnemu biznesmenowi zarzuca się zlecenie zabójstwa, co wyklucza możliwość przyznania mu takiego statusu. - Są jednak możliwości przyznania mu innych ulg i dobrodziejstw - dodał Ziobro, nie podając szczegółów. Kodeks karny w zasadach ogólnych przewiduje nadzwyczajne złagodzenie kary dla sprawcy każdego przestępstwa, który ujawni jego szczegóły i wyjawi swych wspólników.