Ziobro był pytany na wtorkowej konferencji prasowej, czy w jakikolwiek sposób relacjonował, przytaczał bądź pokazywał treść zeznań austriackiego przedsiębiorcy Geralda Birgfellnera prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. Ziobro przypomniał, że już wcześniej odpowiadał na takie pytanie. "Oczywiście nie, nie rozmawiałem z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na temat treści zeznań (...). Nie pokazywałem protokołów, nie zapoznawał się pan prezes z tymi protokołami" - powtórzył minister Ziobro. Mówił, że przeciąganie sprawy związanej z Birgfellnerem, opóźnianie postępowania jest "grzechem, który całkowicie obciąża samego zawiadamiającego, jak i przede wszystkim jego pełnomocników". "Prokuratura dokłada wszelkich starań, by zakończyć czynność przesłuchania jak najszybciej, natomiast spotyka się cały czas z problemami. Ale też jest wiele manipulacji, nieprawdziwych informacji, które trafiły do opinii publicznej" - powiedział Ziobro. Odniósł się również do informacji wtorkowej "Gazety Wyborczej", która napisała, że Birgfellner nie podpisał protokołu z przesłuchania z 13 lutego. Ziobro powiedział, że po lekturze "Gazety Wyborczej" wykonał telefon z prośbą o sprawdzenie tej informacji. "Jaka jest wiarygodność +Gazety Wyborczej+ niech świadczy kserokopia protokołu przesłana mi z prokuratury (...) tutaj znajdują się podpisy wszystkich osób biorących udział w tym postępowaniu, również pana zawiadamiającego" - powiedział Ziobro. Stwierdził, że dziennik informuje o faktach, które nie miały miejsca. "Protokół wspomniany przez +Gazetę Wyborczą+ wbrew informacjom zwartym w tej gazecie został podpisany (...). Po drugie w trakcie podpisania przesłuchiwany nie złożył żadnych zastrzeżeń do treści protokołu" - powiedział Ziobro. W końcu stycznia "Gazeta Wyborcza" opublikowała zapisy i nagrania rozmowy z lipca 2018 r. m.in. prezesa PiS z austriackim biznesmenem Birgfellnerem, która dotyczy planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Złożone pod koniec stycznia w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dotyczy braku zapłaty za złożone austriackiemu biznesmenowi zlecenie związane z przygotowaniami do inwestycji budowy dwóch wieżowców. W lutym prokuratura dwukrotnie przesłuchiwała Birgfellnera w związku ze złożonym zawiadomieniem. Ostatnio Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała postanowienie o nałożeniu dwóch kar porządkowych po 3 tys. zł na Birgfellnera za niestawienie się na kolejnych przesłuchaniach zaplanowanych na miniony czwartek i piątek. W poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała PAP, że mecenas Roman Giertych ingerował w treść zeznań Birgfellnera. Wniosek o wyłączenie prokurator prowadzącej postępowanie sprawdzające ws. zawiadomienia złożonego przez Geralda Birgfellnera nie został uwzględniony - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Łukasz Łapczyński. O złożeniu takiego wniosku w zeszłym tygodniu informował mec. Roman Giertych. Uzasadnieniem wniosku - jak przekazywał - były działania podejmowane na przesłuchaniu, które - jak pisał - "były próbą zapisania zeznań, które nie zostały wypowiedziane przez świadka" i "próbą utrwalenia w protokole tak zapisanych zeznań pomimo sprzeciwu świadka i jego pełnomocników".