zaznaczył, że nie ingeruje w to śledztwo i pozostawia prokuratorom wolną rękę. Zaznaczył, że śledztwo "jest bardzo specyficzne". - Wedle mojej wiedzy, wolą prokuratorów jest wystąpienie z takim wnioskiem do pana Leppera. Tak więc czekajmy na działania prokuratorów. W tym zakresie prokuratorzy prowadzący śledztwo są niezależni i nie zmuszam ich do żadnych działań. Wiem, a jest to wiedza pochodząca sprzed 2-3 tygodni, że prokuratorzy wyrażali przekonanie, że o takie badanie wystąpią. Jeśli nie zmienili zdania, to taki wniosek będzie i pewnie zwrócą się do pana Leppera z taka prośbą - mówił Ziobro. Minister zaznaczył, że trzeba jednak pamiętać, iż zgodnie z polskim prawem osoba, która nie jest podejrzana, nie musi poddać się badaniu. Tak więc prokuratorzy mogą jedynie wystąpić z taką prośbą, aby Lepper się takiemu badaniu poddał. - Ale obecnie nie mają takich narzędzi, aby go zmusić, gdyby nie chciał się zgodzić na taką prośbę - mówił Ziobro. Według ministra, śledztwo jest prowadzone nadzwyczaj intensywnie. Dlatego też powołano zespół czterech prokuratorów, którzy pracują w dzień i w nocy. Prowadzą bardzo szeroko zakrojone czynności procesowe. - Wynikiem tego śledztwa jest to, że prokuratorzy wystąpili z wnioskiem o uchylenie immunitetu panu posłowi Stanisławowi Łyżwińskiemu i będą stawiane mu zarzuty. I ja, jako prokurator generalny, będą taki wniosek przesyłał do Sejmu - mówił minister. Zobacz nasz raport specjalny: Seksafera w Samoobronie