Rzecznik zaznaczył, że odwołanie się trójki polityków od decyzji władz PiS "było wyjątkowo trudne, ze względu na to, że nie otrzymali oni do tej pory ani decyzji o ich wyrzuceniu, ani jej uzasadnienia". - W związku z powyższym jedyne, od czego mogą się odwoływać, to od słów polityków PiS usłyszanych w telewizji - zaznaczył Jaki. Dziś mija termin, w którym trzech wyrzuconych w zeszły piątek z PiS europosłów może się odwołać. Europosłowie do tej pory czekali z odwołaniem na przesłanie im pisemnych decyzji w tej sprawie. W zeszły piątek wieczorem po posiedzeniu Komitetu Politycznego PiS Hofman poinformował publicznie dziennikarzy o wyrzuceniu Ziobry, Kurskiego i Cymańskiego. W statucie PiS zapisano, że wykluczony decyzją Komitetu Politycznego członek PiS może odwołać się do Koleżeńskiego Sądu Dyscyplinarnego w terminie 7 dni od daty powiadomienia go o treści podjętej uchwały. Sekretarz Komitetu Politycznego PiS Marek Opioła informował, że zgodnie ze statutem partii termin na odwołanie zaczyna biec w momencie "powiadomienia" osób wykluczonych o treści uchwały komitetu. Jak podkreślił, wszyscy trzej europosłowie zostali o niej powiadomieni podczas piątkowego posiedzenia komitetu i dlatego od tego momentu biegnie siedmiodniowy termin na odwołanie się. Pisemne uchwały komitetu zostały wysłane do europosłów w środę. Koleżeński Sąd Dyscyplinarny powinien rozpatrzyć odwołanie europosłów w ciągu 30 dni. Decyzja sądu będzie ostateczna. Członkowie klubu Solidarna Polska uzależniają dalszy byt swojego klubu od tego, czy trzech europosłów zostanie przywróconych w szeregi PiS.