Ziobro odniósł się w ten sposób do sobotniej wypowiedzi Kaczyńskiego, który powiedział, że po 1989 r. polskie władze z powodów "idealistycznych" nadały mniejszościom narodowym "daleko idące uprawnienia", nie dbając o to, by Polacy za granicą mieli podobne. - Niemcy w Polsce powinni mieć tyle praw, ile Polacy w Niemczech - mówił prezes PiS w Opolu. W ocenie lidera Solidarnej Polski Kaczyński, domagając się takich samych uprawnień dla mniejszości niemieckiej w Polsce, jaką ma mniejszość polska w Niemczech, wykazał się brakiem elementarnej wiedzy. - Jako były premier powinien wiedzieć, że Polacy w Niemczech niestety nie są traktowani jako mniejszość, a więc nie mają statusu mniejszości i on jako premier polskiego rządu przez dwa lata nie zrobił nic, aby tę sytuację zmienić - powiedział w poniedziałek Ziobro na konferencji prasowej w Sejmie. Jak podkreślił, odpowiedzialność za tę "niedopuszczalną i nie do przyjęcia" sytuację spoczywa także na obecnym szefie rządu Donaldzie Tusku i szefie MSZ Radosławie Sikorskim, którzy - według Ziobry - chwalą się jedynie doskonałymi kontaktami z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, a w sprawie Polaków żyjących w Niemczech nic nie robią. Zdaniem Ziobry prezesowi PiS w tym wypadku zabrakło politycznej inteligencji. Jak dodał, chcąc "uzupełnić ten brak" SP proponuje PiS wspólne złożenie skargi do Trybunału Konstytucyjnego, by ten zbadał pod kątem zgodności z konstytucją zapisy ordynacji wyborczej, która pozbawia mniejszości narodowe żyjące w Polsce wymaganego 5-proc. progu wyborczego do Sejmu. - Nie chodzi tutaj o jakiekolwiek myślenie w kategorii rewanżu, bo byłoby to nieuzasadnione i złe.(...) Chodzi o fundamentalną zasadę, której nikt o zdrowych zmysłach nie ma prawa kwestionować. Zgodnie z polską konstytucją równość głosu każdego obywatela jest fundamentem funkcjonowania państwa prawa w Polsce - zaznaczył Ziobro.